Najszczęśliwsze dzieci świata

Nie represje i mundurki a tolerancyjna polityka jednego z najbogatszych państw na świecie jest jednym z powodów szczęśliwego dzieciństwa. W Holandii właśnie, jak mówią badania UNICEF, mieszkają najszczęśliwsze dzieci na świecie.

Szczęśliwi rodzice wychowują szczęśliwe dzieci
Szczęśliwi rodzice wychowują szczęśliwe dzieciINTERIA.PL

Wg profesora dr Jana Koota, holenderskiego psychologa rodzinnego, Holendrzy od wieków dbali o dzieci i ich szczęśliwe dorastanie. W czasach rozkwitu niderlandzkiej potęgi handlowej i kolonialnej, która owocowała również rozwojem nauki, już przed czterystu laty powstały tu pierwsze ochronki, finansowane przez bogate i świetnie prosperujące towarzystwa okrętowe. Starano się już wówczas chronić dzieci, opiekować nimi i im pomagać, tak uważa Koot.

W dzisiejszej rzeczywistości dodatkowo wpływają na szczęście dzieci bardzo dobre relacje w rodzinach. - Ważna jest zwłaszcza bezpośredniość, kontakt rodziców z dziećmi, wg Koota. Podobnie dzieje się w szkołach. - Holenderski system edukacji nie stawia na represyjność i restrykcyjność, szkoła holenderska jest mniej stresująca niż w innych krajach - dodaje profesor dr Jan Koot.

daj dzieciom luz

Podobnie jak polscy, holenderscy rodzice gotowi są na wiele poświęceń i wyrzeczeń, choć swoje role często rozumieją zupełnie inaczej. Stosują tak zwane bezstresowe wychowanie, które bezstresowe jest dla dzieci, ale od rodziców wymaga wiele uwagi. Tera, mama 4-latka i 2-latka, mówi: - Dzieci muszą się czuć wolne. Wystarczy tylko rozsądnie i we właściwych momentach być stanowczym - trzeba dać im się swobodnie rozwijać.

Może to jest powód, że ci najmłodsi tak mówią o tym, co jest im do szczęścia potrzebne:

8-letni Benjo: - Jestem bardzo szczęśliwy, kiedy mogę z kolegami robić coś fajnego, to co chcę i często tak się bawimy.

Bardziej świadome odczuwanie szczęścia wiąże się z polityką państwa, uznawanego za najbardziej liberalne na świecie. Ten liberalizm i otwarcie jest często krytykowane, jak na przykład parady gejów, w których w tym roku po raz pierwszy wezmą udział nastolatkowie, pod opieką rodziców, oczywiście. Wbrew pozorom, takie decyzje były dyskutowane publicznie, są obwarowane wieloma warunkami, wywołują kontrowersje nawet w tym niezwykle tolerancyjnym społeczeństwie.

wolność to szczęście

Holenderskie nastolatki uwielbiają swój kraj, uczniowie liceum Montessori w Amsterdamie, których jest 1600 to nastolatkowi pochodzący z różnych kulturowo i społecznie rodzin. Pytani o szczęście, odpowiadają: - Jestem szczęśliwy tak po prostu, że tu mieszkam, uważa 15-letni Robert. 16-letni Guido jest szczęśliwy, bo ma wolność i tolerancję: - Jak się ma szesnaście lat, to można kupić papierosy i trawkę, ale po co, jak to legalne.

- Jestem szczęśliwa, bo czuję się wolna. Mogę robić co chcę. Mam obowiązki, ale je wypełniam chętnie, bo wtedy wszyscy są szczęśliwi. A ja sama mogę zaplanować swoje zajęcia, wybrać to, co lubię i pójść, gdzie chcę. Ale jeszcze nigdy nie pokłóciłam się z mamą - przyznaje 13-letnia Venice.

Tolerancyjna polityka jednego z najbogatszych państw na świecie, wysoki poziom życia społecznego i kulturalnego, liberalne, ale świadome podejście do wychowania dzieci

sprawiły, że mali Holendrzy, jak wynika z badań, są najszczęśliwszymi dziećmi na świecie. Nie potrzeba do tego rózgi, kąta, do którego goni się dziecko. Konieczne jest zaufanie i porcja wolności.

bd

MWMedia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas