Nie żyje ukraińska żołnierka Olga Semidianowa. "Jest bohaterką Ukrainy. Jest moją bohaterką"

Olga Semidianowa zginęła w walce z rosyjską armią. Ukraińska żołnierka była wielokrotnie nagradzana. O jej śmierci poinformowała m.in. deputowana Rady Najwyższej Ukrainy Inna Sowsun, a także ambasadorka Ukrainy w Estonii Mariana Betsa. Osierociła 12 dzieci.

article cover
Twitter

Wojna w Ukrainie. Nie żyje żołnierka Olga Semidianowa

O wolność Ukrainy ramię w ramię z mężczyznami walczą także kobiety. Jedną z nich była Olga Semidianowa. Żołnierka poniosła śmierć w walce z rosyjską armią.

Informację o śmierci Olgi Semidianowej za pośrednictwem Twittera podała deputowana Rady Najwyższej Ukrainy. "Olga Semidianowa, matka sześciorga dzieci, zginęła w walce z rosyjskimi draniami. Wyrażała chęć obrony kraju do końca, nawet gdy wiedziała, że ich batalion może nie przetrwać. Jest bohaterką Ukrainy. Jest moją bohaterką" - napisała Inna Sowsun.

Śmierć żołnierki potwierdziła także ambasadorka Ukrainy w Estonii. Mariana Betsa na Twitterze opublikowała zdjęcie zmarłej kobiety, które opatrzyła krótkim opisem. "Olga Semidianowa, matka 6 dzieci, zginęła w walce z rosyjskimi okupantami. Jest bohaterką Ukrainy" - podała dyplomatka.

Chwilę później Inna Sowsun również za pośrednictwem Twittera podała, że kobieta była jednak matką 12 dzieci. Sześcioro z nich adoptowała.

Olga Semidianowa osierociła 12 dzieci

Fakt powołując się na portal ukrainenews.fakty.ua, podaje, że Olga Semidianowa zginęła 3 marca. Od 2014 roku brała udział w działaniach wojennych w obwodzie donieckim. Wielokrotnie była odznaczana za odwagę i bohaterską postawę.

Córka żołnierki w rozmowie z mediami wyznała, że jej mama prawie nigdy nie opuszczała miejsca walki. Chciała pomagać ludziom, mimo że wojna odebrała jej wielu przyjaciół. Dodała, że za każdym razem, gdy Olga Semidianowa żegnała się z dziećmi, powtarzała: "jeśli nas tam nie będzie, przyjdą do naszych domów".

Żołnierka została postrzelona na granicy obwodów donieckiego i zaporoskiego. Zmarła w wyniku poniesionych ran. Rodzina kobiety miała przyznać, że Olga Semidianowa spodziewała się śmierci. Kilka godzin wcześniej miała wysłać przez znajomych plecak z rzeczami i napisać do dzieci, że bardzo je kocha.

Podczas walki nasze wojska wycofały się, a dowódca zlecił odesłanie wszystkich kobiet z frontu trochę dalej, ale moja matka odmówiła. Niestety siły wroga były liczniejsze. Moja matka miała na sobie kamizelkę kuloodporną i hełm [...] Strzelali z czołgów, piechota strzelała. Moja matka została zastrzelona. Zmarła nie od razu, ale z powodu utraty krwi, miała poważną ranę brzucha
powiedziała córka żołnierki

***

Zobacz także:

Powroty do Ukrainy. Chcą pomagać i walczyć© 2022 Associated Press
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas