Nieprawdopodobny wysyp grzybów w Polsce. Wiemy, o jakie miejsce chodzi
Przepiękne, dorodne, jak z obrazka – tak prezentują się m.in. prawdziwki, którymi w internecie pochwalił się znany i lubiany leśnik Kazimierz Nóżka z bieszczadzkiego Nadleśnictwa Baligród. Po obfitych opadach deszczu w bieszczadzkich lasach zaroiło się od grzybów.
W Bieszczadach zaroiło się od grzybów
Nadleśnictwo Baligród od kilku dni publikuje w internecie zdjęcia, na których widać, jak tamtejsze lasy obrodziły w grzyby. Leśnicy Marcin Scelina i Kazimierz Nóżka, dla których dzika, bieszczadzka przyroda to naturalne środowisko pracy, niemal co krok trafiają na wysyp dorodnych i zdrowych grzybów, m.in. prawdziwków, borowików i kurek.
Tak obfity wysyp grzybów w Bieszczadach zawdzięczamy intensywnym opadom deszczu, dzięki którym tamtejsze lasy zrobiły się bardzo wilgotne.
"To jest najpiękniejsze w bieszczadzkich lasach, kiedy one są mokre, nasiąknięte wodą jak gąbka. (...) Najlepiej na grzyby wybrać się w kwaśne buczyny, pomiędzy dolinami Sanu i Solinki" - mówi leśnik Marcin Scelina.
Jego kolega Kazimierz Nóżka dodaje, że "Grzyby są, ale nie wiadomo, jak długo będą zdrowe, bo jest totalny atak różnych muchówek, much i innych owadów, które składają tam jajeczka. Jeśli chcecie spotkać grzyby, to ruszcie do lasu".
Jak obchodzić się z grzybami?
Marcin Scelina i Kazimierz Nóżka w swoich filmach często przypominają, jak prawidłowo obchodzić się z grzybami.
"Pamiętajmy, że grzyby to piękny element środowiska leśnego. Jeżeli nie musimy, to nie zrywajmy. Zróbmy zdjęcie i zostawmy. Jeśli chcemy zebrać sobie na sosik czy inną potrawę, to pamiętajmy, żeby się nad nim nie znęcać. Możemy go lekko wykręcić, żeby grzybnię jak najmniej zmasakrować" - mówi Kazimierz Nóżka.
Wiele osób zastanawia się, czy napotkanego grzyba lepiej wyciąć, wykręcić, a może wyrwać? Marcin Scelina uważa, że nie ma znaczenia, czy grzyba wytniemy lub wykręcimy.
"Owocnik jak dojrzeje, to i tak obumiera, a później zagniwa. Tak że nie ma to znaczenia, czy tego grzyba wytniemy, czy wyrwiemy. Ważne, żeby zbierając grzyby, jeśli wiemy, że jest robaczywy, już go nie zbierać, zostawić, żeby coś mogło zostać dla lasu" - dodaje leśnik.