Od symulacji do pracy...
Wyobraź sobie, że startujesz na stanowisko Young Consultant do jednej z firm międzynarodowych. Przeszłaś pozytywnie testy i zostałaś zaproszona na Assessment Centre.
Kto pyta nie błądzi - grunt to przygotowanie
Rozpytujesz też kolegów, którzy już uczestniczyli w tego typu procedurze.
Michał: "Obowiązkowo będzie zadanie w grupie np. trzeba będzie zaprojektować most albo kampanię reklamową - różnie. Najważniejsze, żebyś była współpracująca, nie dyryguj innymi, wysłuchuj każdego, podchwytuj pomysły - no wiesz, jakbyś była po prostu stworzona do pracy grupowej".
"Ha! to nie takie proste - sceptycznie dorzuca Kasia - ja też wysłuchiwałam każdego i w ogóle demokratycznie sterowałam pracą i odpadłam! Powiedzieli, że dałam sobie wejść na głowę! - nie wiadomo tak do końca o co im chodzi...".
A inne zadania? "Pewnie będziesz musiała ogarnąć stertę korespondencji i ustalać decyzje na tej podstawie - z zapałem opowiada Michał - a wtedy oni obserwują jak pracujesz pod presją czasu. To się nazywa szuflada managera czy jakoś tak".
"I chyba jeszcze biznesowy case study - musisz rozwiązać opisany problem i potem to profesjonalnie zaprezentować. Chodzi o to, czy masz wiedzę w danym zakresie, po drugie czy sensownie myślisz, a po trzecie czy umiesz swoje rozwiązania przystępnie i przekonująco przedstawić innym. I tutaj bym się o ciebie nie martwił" - dodaje uśmiechnięty Paweł.
Tajemnicze zadania
Uzbrojona w taką wiedzę dziarskim krokiem wybierasz się po sukces. Postanawiasz, że będziesz stanowcza, lecz współpracująca; zorganizowana, lecz szybka, analitycznie myśląca, lecz przystępnie prezentująca pomysły.
Na miejscu okazuje się jednak, że zadanie grupowe jest - owszem, ale wcale nie każą ci przewodzić w grupie - jesteś zwykłym szarym członkiem zespołu. Potem dostajesz samodzielne zadanie - coś podobnego do case study - krótka historyjka o tym, że manager ma słabo zmotywowany zespół i obniża się efektywność. Niby standard, ale istotą zadania jest pozyskanie dodatkowych informacji koniecznych do właściwej diagnozy problemu - masz to zrobić za pomocą 15 pytań zadanych osobie, która w tej firmie pracowała.
Następny krok to będzie zapewne prezentacja owych wniosków. Uff... - czujesz ulgę - wreszcie coś czego się spodziewałaś i w czym się pewnie czujesz. Okazuje się jednak, że odbiorcami prezentacji mają być osoby, które według twojej diagnozy popełniały błędy prowadzące do spadku efektywności. Uupsss... Jedni milczeli z zaciśniętymi zębami, inni przerywali ci co chwilę i niektóre komentarze były naprawdę ostre. A Paweł mówił, że nikt się w ogóle nie będzie odzywał...
Na koniec każdy z grupy kandydatów dostaje kilka piłeczek i zadanie by celować do kosza z różnych odległości. Im dalszy dystans tym więcej punktów za celny strzał. Jest kilka rund i możesz dowolnie wybierać dystans a tym samym ryzyko i szanse na punkty. Gdyby nie powaga firmy, pomyślałabyś, że to dziecinna zabawa. A obserwatorzy - asesorzy patrzą, słuchają i notują ze śmiertelnie poważną miną.
Wychodzisz zdezorientowana. Nie było zarządzania grupą, tylko praca w grupie. Case był niekompletny - chyba raczej chodziło im o sprawdzenie umiejętności trafnego zadawania pytań. Atmosfera prezentacji przypominała wystąpienie ministra finansów proponującego cięcia w wydatkach, pokazałaś zaledwie część swych profesjonalnych slajdów - dobrze, że przynajmniej byłaś asertywna i obroniłaś swoją tezę. No i ten cyrk z piłeczkami... Czy to w ogóle było AC?
O co chodzi?!
Tak, to było AC. Różnica w stosunku do doświadczeń kolegów wzięła się stąd, że oni aplikowali na stanowiska managerskie, na których kluczowymi umiejętnościami są zarządzanie grupą (zadanie kierowania grupą), wybór priorytetów i planowanie czasu (szuflada managera lub inaczej in-basket, in-tray) oraz wiedza z zakresu zarządzania firmą (case study), umiejętność przekonującego prezentowania swych pomysłów i komunikatywność (prezentacja rozwiązania case'a).
Natomiast jako Young Consultant nie musisz przewodzić grupie ani podejmować decyzji, chociaż, jak prawie każdy, będziesz pracować w zespole, więc zadanie grupowe było i tutaj (i większość firm rzeczywiście stosuje różne jego odmiany w ramach AC).
Ale na pewno będziesz analizować sytuacje firm, zbierać potrzebne informacje dodatkowe - często poprzez wywiad właśnie (tzw. poszukiwanie faktów) i wreszcie proponować rozwiązania - również te niepopularne (prezentacja). Trzeba umieć myśleć analitycznie, mieć wiedzę, być komunikatywnym i asertywnym.
Dlaczego Kasia otrzymała inną ocenę za zadanie grupowe niż Michał, mimo, że zachowywali się podobnie? Ponieważ nie ma jednego słusznego stylu zarządzania - trzeba umieć go dostosować do zastanej sytuacji w grupie. Informację o tym czego się spodziewać niesie nie tylko charakter stanowiska, lecz również kultura firmy i sytuacja zespołu, która czasem wymaga bardziej, a czasem mniej silnych "rządów".
Istota AC
AC to nie jest zbiór standardowych zadań na umiejętności miękkie, lecz procedura oceny kandydata pod kątem tych kompetencji, które są kluczowe dla danego stanowiska . Procedura, która zakłada, że rzetelna ocena musi być sumą obserwacji kandydata poczynionych przez kilka różnych osób, w różnego typu zadaniach, które będą wymagały użycia danych kompetencji, ale nie będą "żywcem" wzięte z pracy w tej firmie, bo przecież oceniamy absolwentów bez profesjonalnego doświadczenia.
Tajemnicę zadania z piłeczkami pozostawiamy do rozwiązania czytelnikom. Powodzenia!
Małgorzata Kałaska - psycholog, prowadzi trening i poradnictwo zawodowe w Biurze Karier i Promocji Politechniki Krakowskiej, członek Training Team w FEDORA Employment and Career Guidance Group