Odkryto nowy gatunek kleszczy. Gigantyczne i śmiertelnie niebezpieczne
Jest takie słowo, które w każdym człowieku wzbudza lęk, niepokój i odrazę – kleszcze, bo o nich właśnie mowa – nadal nie dają o sobie zapomnieć. Jednak tym razem temat tych znienawidzonych pasożytów może przyprawić - o mocniejsze niż zazwyczaj - bicie serca. Otóż okazuje się, że w Niemczech pojawił się nowy gatunek kleszcza, który jest gigantyczny i niezwykle niebezpieczny.
Hyalomma, czyli nowy gatunek kleszcza-giganta
Kleszcz znaleziony za naszą zachodnią granicą, z uwagi na dwukrotnie większe rozmiary niż "zwykły kleszcz", nazywany jest potocznie "gigantem". Hyalomma, bo o nim właśnie mowa, występuje w krajach tropikalnych, ale do Niemiec dotarł prawdopodobnie wraz z ptakami wędrownymi.
To nie koniec złych wiadomości. Eksperci z Instytutu Roberta Kocha ostrzegają, że kleszcz Hyalomma może być bardzo niebezpieczny dla ludzi, ponieważ przenosi groźne choroby, a niektóre z nich mogą okazać się śmiertelne. Pasożyt może być wektorem wirusa gorączki krwotocznej krymsko-kongijskiej i riketsji.
Naturalnym środowiskiem dla "kleszcza giganta" jest Afryka i południowa Azja, dlatego naukowcy nie potrafią na ten moment odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ten gatunek może rozwijać się w warunkach panujących na Starym Kontynencie.
Kleszcz Hyalomma może być nawet dwukrotnie większy niż dorosły osobnik pospolitego kleszcza, którego doskonale znamy z naszej szerokości geograficznej. Ponadto cechą charakterystyczną jego wyglądu są paski umiejscowione na odnóżach.
Dorosłe osobniki najczęściej żerują na dużych ssakach, a kiedy wyczują swoją potencjalną ofiarę, potrafią za nią podążać nawet przez 100 metrów.