"Ojciec z synem otwierają szampana" - wiadomo, co stało się z bohaterami kultowego filmu
Ojciec z synem otwierają szampana – to jedna z najczęściej wpisywanych fraz w historii polskiego YouTuba. Film z 1997 r., jakiś czas temu stał się w naszym kraju hitowym viralem i doczekał się wielomilionowych wyświetleń i niezliczonej ilości przeróbek. Dziennikarze portalu echodnia.eu po 25 latach odwiedzili bohaterów słynnego filmu.
Nikt z rodziny Matuszaków nie mógł przypuszczać, że zwykłe nagranie z 1997 r., na którym uwieczniono otwieranie szampana, stanie się jednym z najpopularniejszych filmów w polskim internecie.
I choć nie ma tam wartkiej akcji z hollywoodzkich superprodukcji, to mimo to film zdobył sympatię milionów internautów, co można zaobserwować po komentarzach na platformie YouTube. Ot zwykłe nagranie, na którym ojciec nucący Ave Maria wraz z synem, próbują wyciągnąć korek od szampana, ale ten stawia duży opór. Do akcji wkracza nawet suczka Pucia, która wykorzystując newralgiczny moment, wskakuje na ramię pana Tadeusza.
Mężczyźni nie dają za wygraną i w ruch idzie łyżeczka do mieszania kawy, którą pan Tadeusz próbuje podważyć korek. W końcu zawartość szampana dosłownie eksploduje, zalewając stół z nakryciem.
Zacząłem filmować nasze rodzinne świętowanie, ponieważ bardzo lubiłem to robić. Bartek miał otworzyć szampana, ale było z tym trudno, więc ja postanowiłem włączyć się do pomocy. Żona przejęła kamerę, a my z synem siłowaliśmy się z szampanem
Po 25 latach od tamtego wydarzenie dziennikarze portalu echodnia.eu odwiedzili mieszkającą w Kielcach rodzinę Matuszaków, która na łamach serwisu podzieliła się swoimi wspomnieniami. Okazuje się, że tamten, pamiętny dzień był niezwykle ważny dla całej familii. Państwo Matuszakowie świętowali 25-lecie zawarcia małżeństwa. Na tę okazję pan Tadeusz założył elegancką koszulę i krawat, ale równie dostojnie wyglądał jego syn Bartek. Na stole rozłożono smaczne ciasta, kieliszki do szampana i zaczęto świętować.
Czytaj także: Podzielił się sztuczką przy kasie samoobsługowej
Efekt był absolutnie niespodziewany, a jako, że jesteśmy rodzinką, która raczej więcej się śmieje niż jest poważna, to nie przejęliśmy się tym w ogóle, a cała sytuacja mocno nas rozbawiała
Pan Tadeusz postanowił, że umieści film w sieci, ale nie spodziewał się, że nagranie stanie się hitem polskiego internetu. Jak sam mówi - od tego momentu przybyło mu mnóstwo znajomych, a jeśli ma tylko chwilę wolnego czasu, stara się odpisywać internautom na ich komentarze.