Pielęgniarka chce być żywą lalką Barbie! Na operacje wydała krocie

Tara Jayne McConachy to pielęgniarka, która na Instagramie zgromadziła już 207 tysięcy fanów. Myli się jednak ten, kto sądzi, że dzieli się z nimi zdrowotnymi poradami lub pokazuje swój standardowy dzień pracy. Tara chce być bowiem żywą lalką Barbie i robi wszystko, by jak najszybciej upodobnić się do plastikowej piękności.

Tara Jayne McConachy nie ukrywa, że uzależniła się od operacji plastycznych
Tara Jayne McConachy nie ukrywa, że uzależniła się od operacji plastycznych Media-Mode / SplashNews.com/East NewsEast News

Tara Jayne McConachy ma 32 lata i pochodzi z Australii. Z zawodu jest pielęgniarką i, jak sama przyznaje, kocha pracę z pacjentami, ale jej największe, życiowe marzenie nie ma z medycyną nic wspólnego - Tara chce bowiem zostać żywą lalką Barbie i przeszła już kilka operacji plastycznych.

Pielęgniarka chce wyglądać jak lalka Barbie. W swoim kraju ma zakaz operacji plastycznych!

Choć kandydatka do roli żywej lalki Barbie planuje kolejne operacje plastyczne, to w jednym z wywiadów przyznała, że musi w tym celu odwiedzać Europę! Tara Jayne McConachy ma bowiem w swoim kraju zakaz kolejnych zabiegów - lekarze martwią się bowiem o jej zdrowie!

Australijka waży zaledwie 43 kg, z czego 2 kg to nowe implanty w jej piersiach. Jej organizm jest już też bez wątpienia zmęczony kolejnymi zabiegami i lekarze nie chce go obciążać - Tara znalazła jednak sposób, by obejść ten problem.

- Jeżdżę do Europy, gdzie z chęcią biorą ode mnie pieniądze, ale z powodu lockdownów musiałam wstrzymać się na jakiś czas

- powiedziała w wywiadzie dla Sydney Morning Herald.

Nie sądzicie, że powinna zrezygnować już z medycyny estetycznej?

Zobacz również:

Zbyt częste stosowanie zabiegów medycyny estetycznej nie sprzyja skórzeNewseria Lifestyle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas