Pies w taksówce i tramwaju - o czym powinien pamiętać właściciel?
Psy, jako towarzysze naszego codziennego życia, uczestniczą w coraz większej jego części. Właściciele coraz częściej decydują się na wyjścia z psem do restauracji, czy właśnie zabierają go w podróż. Jak przewozić psa różnymi środkami transportu, by był on przede wszystkim bezpieczny i przy okazji nie przeszkadzał innym współpasażerom?
Rola psa w życiu człowieka uległa zmianie na przestrzeni lat. Początkowo wykorzystywany w większości do pracy - zaganiania bydła, czy owiec, albo do pilnowania domostw - z biegiem czasu zyskał status przyjaciela człowieka.
Obecnie w wielu domach zwierzęta te traktowane są jak pełnoprawni członkowie rodzin, gdzie właściciele spędzają ze swoim pupilem każdą wolną chwilę.
Wiążę się to także z wyjazdami i podróżami. Jako właściciele jesteśmy w pełni odpowiedzialni, również pod względem prawa, za swojego psa.
Dlatego wybierając się z psiakiem w podróż, bliższą lub dalszą, musimy zadbać, by przejazd różnymi środkami transportu był przede wszystkim bezpieczny zarówno dla psa, jak i dla współpasażerów i jak najmniej bezstresowy dla naszego pupila.
Pies w tramwaju, pies w pociągu
Zanim wsiądziemy z naszym psem do jakiegokolwiek środka transportu musimy zadbać o kilka rzeczy. Sprawdźmy, czy nasz pies ma aktualne szczepienie na wściekliznę. Według wytycznych Głównego Inspektoratu Weterynarii w Polsce zgodnie z ustawą o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt obowiązkowemu szczepieniu przeciwko wściekliźnie podlegają psy powyżej 3. miesiąca życia.
Właściciel ma czas do 30 dni od skończenia przez szczenię 3 miesiąca życia. Później szczepienie odnawia się co 12 miesięcy, a szczepionkę można otrzymać w każdym gabinecie weterynaryjnym.
Dowodem na zaszczepienia jest wpis w książeczce zdrowia, którego dokonuje lekarz weterynarii po podaniu zwierzęciu szczepionki. Taką książeczkę z aktualnymi szczepieniami psa powinniśmy mieć zawsze ze sobą. Podobnie jest w przypadku właścicieli kotów.
Podróżując z psem tramwajem, autobusem lub pociągiem, jeżeli mieści się on do transportera przeznaczonego dla zwierząt, powinien on być w takim przewożony. Jednak, gdy nie korzystamy z transportera, pies musi mieć założony kaganiec i być cały czas na smyczy.
Zgodnie z regulaminem przewoźnika PKP za psa nie musimy płacić, gdy znajduje się on w transporterze.
"Podróżny może przewieźć pod swoją opieką bezpłatnie, w ramach bagażu podręcznego - małe zwierzęta domowe (w tym psy), jeżeli nie są one uciążliwe dla współpodróżnych (np. z powodu hałasu, zapachu itp.)" - czytamy w regulaminie PKP Intercity.
Jednak gdy właściciel zdecyduje się na podróż z psem bez transportera, musi on wykupić dla niego bilet - przeważnie kosztuje on w granicach 10-20 zł.
Podróżując komunikacją miejską zakup osobnego biletu dla zwierzęcia nie jest wymagany.
Właściciel powinien przez cały czas podróży sprawować opiekę nad swoim pupilem i zadbać o jego komfort i bezpieczeństwo. Należy pamiętać także o tym, że pies, czy kot nie może siedzieć na siedzeniach pociągu, czy autobusu, a właściciel odpowiada za wszelkie szkody wyrządzone przez psa, czy kota.
Ważne jest także, że za brak biletu, brak kagańca, smyczy, czy aktualnych szczepień psa, właścicielowi grozi kara pieniężna. Dodatkowo na najbliższym postoju właściciel wraz z psem są zmuszeni opuścić pojazd.
Pies w taksówce? Jak najbardziej tak!
Kiedyś przewóz psa w taksówce nie wchodził w grę. Teraz, podążając za zmieniającym się światem, coraz częściej można spotkać taksówkarzy otwartych na osoby z ich kudłatymi przyjaciółmi, a nawet całe korporacje stworzone specjalnie dla psiarzy.
Jednak wciąż przejazd taksówką z pupilem jest w większości uzależniony od dobrej woli kierowcy pojazdu. Zamawiając taksówkę, musimy zaznaczyć, że z przejazdu będzie korzystał także nasz pupil - dobrze jest także podać rozmiar psa.
Jednak w Warszawie i Krakowie już powstają taksówki stworzone specjalnie dla psów i ich ludzi. Kudłate Taxi w Warszawie, czy Taxi dla Pupila w Krakowie, to taksówki, które z chęcią zabiorą czworonożnych pasażerów.
Jak tłumaczy Hubert Koleścik, właściciel warszawskiego Kudłatego Taxi w rozmowie z "Super Expressem", widział on lukę na rynku usług i postanowił ją zapełnić.
"Samochód jest przystosowany do transportu zwierząt. Z kolei ja jestem wykwalifikowanym konwojentem. Przeszedłem wszystkie szkolenia, mam też certyfikat. Mogę więc przewozić każdego zwierzaka" - mówi Pan Hubert w rozmowie z tabloidem.
Jak się okazuje, sporo osób jest zainteresowanych takim przejazdem, bo kto nie chciałby w komfortowych warunkach podróżować ze swoim psem?