Poruszenie we wrocławskiej parafii. Ksiądz zażyczył sobie za komunię niebotycznej kwoty
Organizacja komunii z roku na rok wiąże się z coraz większym wydatkiem. Na liście znajduje się między innymi kupno sukienki czy wynajęcie sali. Tym większy szok przeżyli rodzice dzieci, które przystąpią w tym roku do komunii w jednej z wrocławskich parafii. Tamtejszy ksiądz zażyczył sobie bowiem prezent, którego koszt przekracza 14 tys. złotych. Do sprawy odniósł się znany duchowny. „To jego obowiązek” – wyjaśnia.
Ile kosztuje komunia 2023 w kościele? Ta kwota może zaskoczyć
Pierwsza komunia święta jest dla katolików wydarzeniem o olbrzymim znaczeniu. Uroczystości towarzyszyć ma przede wszystkim religijny charakter, jednak coraz częściej duchowy wymiar tego dnia przyćmiewają koszty organizacji wydarzenia.
Rodzice dziecka niejednokrotnie mają całą listę wydatków, jakie należy ponieść wraz z organizacją komunii. To przede wszystkim zakup odpowiedniego stroju oraz wynajęcie sali, w której kolejno odbędzie się przyjęcie dla najbliższych. Do tego doliczyć należy prezenty czy kopertę dla księdza.
Duchowni często życzą sobie bowiem podziękowania za sakrament w formie pieniężnej. Zazwyczaj wydatek nie jest jednak tak duży, jeśli całość podzieli się na wszystkie dzieci, które przystępują do sakramentu. Tym większe zdziwienie dopadło rodziców w jednej z wrocławskich parafii. Tamtejszy ksiądz wywołał niemałe poruszenie.
Ile dać księdzu za komunię? Poruszenie we wrocławskiej parafii
W wielu parafiach księża często rezygnują z popularnej "koperty", prosząc rodziców, aby w podziękowaniu za sakrament podarowali im na przykład kielich mszalny czy ornaty. Ich cena waha się od 150 do nawet 2,5 tys. złotych. Niekiedy życzenia duchownych są jednak dość wygórowane.
Jak informuje "Fakt", w jednej z wrocławskich parafii duchowny zażyczył sobie jako prezentu na komunię zestawu nagłośnieniowego, którego cena wynosi blisko 14 tys. złotych. W tym roku do pierwszej komunii przystąpi tam 20 dzieci, więc każdy z rodziców musiałby dać księdzu po 700 złotych. To życzenie wywołało niemałe poruszenie.
"25 lat temu robiłam komunię córce w domu. Nie płaciliśmy księdzu. Dawaliśmy tylko pieniądze na wystrój kościoła, kwiaty na ołtarz i inne bukiety. Składaliśmy się też na prezent dla katechetki, która przygotowała dzieci. Księdzu dzieci wręczały tylko kosze ze słodyczami" - tłumaczy w rozmowie z serwisem jedna z czytelniczek.
Duchowny o opłacie za sakrament: "Wykonuje to w ramach obowiązków szkolnych"
Do opłat za sakrament komunii odniósł się w jednej z rozmów z "Dzień Dobry TVN" znany duchowny ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Jak stwierdził, księża zarabiają pieniądze ucząc w szkołach, dlatego też nie powinni życzyć sobie żadnych prezentów czy ofiar pieniężnych.
"Jeśli dojdzie do dobrowolnego porozumienia pomiędzy rodzicami, księdzem i proboszczem, to oczywiście można wręczyć jakiś upominek dla parafii z okazji przyjęcia przez dzieci Pierwszej Komunii Świętej, ale to musi być dobrowolne i przekazane na rzecz parafii, a nie dla księdza, bo musimy pamiętać, że on przygotowując dzieci do komunii, wykonuje to w ramach obowiązków szkolnych, za które otrzymuje wynagrodzenie" - wyjaśnił duchowny.
Zobacz również: Rower i zegarek odeszły do lamusa. Sztabka złota i kosmetyki na pierwszą komunię to dopiero początek listy