Programy, które wychowały pokolenia
W poniedziałki, czwartki i niedziele zasiadaliśmy przed telewizorami, żeby oglądać nasze ulubione programy dla młodych widzów. Do dziś wspominamy je z sympatią i wzruszeniem...
Telewizyjny tydzień dla młodych widzów zaczynał się w poniedziałek po południu, kiedy emitowano "Zwierzyniec". Jego gospodarzem był żeglarz, dziennikarz i zoolog Michał Sumiński - wyborny gawędziarz.
Ubrany w strój leśniczego, barwnie i z entuzjazmem opowiadał o spotkaniach ze zwierzętami i ich zwyczajach. Wyjeżdżał także w teren, aby pokazać, jak zmienia się przyroda w trakcie różnych pór roku. Studio "Zwierzyńca" odwiedzali pracownicy zoo wraz ze wszystkimi pupilami, jakich udało się przywieźć do telewizji.
- "Zwierzyniec" na niespotykaną skalę rozbudził zainteresowania zoologiczne i przyrodnicze dzieci i młodzieży - wspomina jeden z ówczesnych widzów, 50-letni Mirosław. - W każdy poniedziałek po południu zasiadałem z młodszą siostrą przed telewizorem, czekając na ulubioną piosenkę zaczynającą program: "I łaciate, i kudłate, pręgowane i skrzydlate, te, co skaczą i fruwają, na nasz program zapraszają". Pamiętam, że byliśmy zrozpaczeni, gdy czasem telewizor się zepsuł. Ze łzami w oczach błagałem tatę, żeby na "Zwierzyniec" zdążył go naprawić w punkcie ZURT-u.
Na popularność programu wpłynęły także telewizyjne akcje, np. "Gospoda pod szarym wróblem". Niby nic wielkiego, bo chodziło o zbudowanie zwykłego karmnika, a jednak dzieci masowo zgłaszały się po legitymacje wydawane w tym celu przez redakcję. Do "Zwierzyńca" przyciągały też nadawane na koniec, zabawne kreskówki o przygodach misia Yogi, psa Huckelberry, myszek Pixi i Dixi, kota Jinksa, aligatora Wally i goryla Magilli.
Niektórzy zarzucają dzisiaj nieżyjącemu już Sumińskiemu, że od 10. roku życia był myśliwym, a jego spotkania ze zwierzętami miały z reguły miejsce podczas polowań. Na antenie nie propagował jednak myślistwa, a i czasy były inne. Prezenter "Zwierzyńca" przez większość telewidzów wspominany jest z nostalgią, życzliwością, szacunkiem.
W czwartki po południu nadawano "Ekran z bratkiem", skierowany do nieco starszej widowni. Prowadził go Maciej Zimiński - najlepszy w kraju specjalista od programów dla młodych widzów. To on wymyślał przewodni, aktualny temat, np. przezwiska, która zawsze były problemem wśród młodzieży.
- Do tego programu zaprosiliśmy trenera Jacka Gmocha, który opowiadał, jak przezywani są piłkarze - wspominał Zimiński. - Przyszedł też profesor Henryk Samsonowicz, który opowiedział, dlaczego Filip był piękny, zaś Władysław laskonogi oraz czy Bolesław był naprawdę śmiały, czy też nie. "Ekran z Bratkiem" miał swoje stałe "rubryki", np. Wojciech Pijanowski prowadził kącik rozrywek umysłowych, Marek Grot proponował proste gry podwórkowe, natomiast Krzysztof Baranowski opowiadał o życiu pod żaglami.
Osobne miejsce w programie miała "Niewidzialna ręka", zachęcająca do spełniania dobrych uczynków na rzecz ludzi starszych i potrzebujących. Prowadzili ją anonimowo aktorzy: Andrzej Antkowiak i Jakub Antoszewski. Czytając podziękowania za okazaną pomoc i zwracając się do członków bractwa, pozostawali w cieniu, widzieliśmy tylko ich sylwetki.
- Ja też byłam Niewidzialna - wspomina 55-letnia Janina z Olecka. - Do dziś pamiętam, jak po kryjomu robiłam dobre uczynki sąsiadom, np. odśnieżałam podwórko po zamieci. Po akcji zostawiałam kartkę z odciśnięta dłonią. W "Ekranie z bratkiem" lubiłam też seriale: "Ivanhoe", "Zorro", "Podróż za jeden uśmiech", "Stawiam na Tolka Banana"...
Każdą niedzielę zaczynaliśmy zaś od "Teleranka". Jak lubiany i popularny był to program, świadczy fakt, że gdy 13 grudnia 1981 r. wprowadzono stan wojenny, brak "Teleranka" na antenie wywołał zamieszanie w wielu domach. Twórcami "Teleranka" byli Joanna Koenig i Maciej Zimiński, który tym razem nie pojawiał się osobiście na wizji.
Jedną z kultowych pozycji stał się felieton dla majsterkowiczów "Zrób to sam". Inżynier Adam Słodowy pokazywał, jak za pomocą prostych i tanich środków można wykonać użyteczne przedmioty lub sprzęty. Nie wszyscy jednak lubili ten fragment programu: dziewczynki się nudziły, a chłopcy, którzy próbowali naśladować mistrza, narzekali, że wykonanie wcale nie jest tak łatwe, jak to zapowiadał. Lubili za to świetne młodzieżowe seriale: "Do przerwy 0:1" czy "Wakacje z duchami".
Wśród autorów programu wyróżniał się Marek Grot, specjalizujący się w problematyce sportowej, a od lat 80. - Tadeusz Broś, który prowadził go do 2000 r. Niestety, wpadł w alkoholizm i został zwolniony z telewizji. Zmarł 5 lat temu, w nędzy i zapomnieniu. Ostatnio "Teleranek" wrócił na antenę TVP. To dowód na to, że programy dla dzieci i młodzieży są nadal potrzebne.
"Zwierzyniec"
Program przyrodniczy dla dzieci i młodzieży, nadawany w poniedziałki od 16.30 do 17.30 w latach 1968-1988. Na każdy odcinek czekały rzesze młodych widzów, którzy pisali listy o swoich ulubieńcach i włączali się w akcje organizowane przez redakcję, np. liczyli bociany i budowali karmniki. W poniedziałki, czwartki i niedziele zasiadaliśmy przed telewizorami, żeby oglądać nasze ulubione programy dla młodych widzów. Do dziś wspominamy je z sympatią i wzruszeniem... Gospodarzem i twarzą "Zwierzyńca" był Michał Sumiński, ale na jego sukces zapracował cały zespół, w tym pomysłodawczyni i autorka scenariuszy, Jadwiga Olszańska (piąta z lewej). Jest i maskotka, krowa Matylda. Michał Sumiński był najpierw gościem "Ekranu z bratkiem". Do telewizji przyszły listy: "żeby ten pan z wąsami jeszcze coś powiedział". Tak powstał "Zwierzyniec".
"Ekran z bratkiem"
"Ekran z bratkiem" (1964-1978) emitowano w w czwartki od 16.40 do 17.40. Program wymyślił Maciej Zimiński. Wśród stałych gości byli m. in. polski Indianin Sat-Okh i historyk sztuki Tomasz Jurasz, zaś Hanna Bielawska omawiała najciekawsze książki.
"Teleranek"
Magazyn dla dzieci i młodzieży, nadawany w niedzielę rano w latach 1972-2009 i ponownie od 2016 r. Największą popularnością cieszył się w latach 70. i 80., kiedy zaczynał się o 9.00 rano, trwał godzinę i kończył się ciekawym serialem. W latach 80. i 90. najbardziej charakterystyczną twarzą "Teleranka" był Tadeusz Broś. Wśród prowadzących znalazły się też dzieci, m.in. Joanna Jabłczyńska. Dziś jedną z prezenterek jest Sonia Figurska. "Ekran z bratkiem" (1964-1978) emitowano w w czwartki od 16.40 do 17.40. Program wymyślił Maciej Zimiński. Wśród stałych gości byli m. in. polski Indianin Sat-Okh i historyk sztuki Tomasz Jurasz, zaś Hanna Bielawska omawiała najciekawsze książki.