Projekty z PRL-u, które wróciły do łask
Moda na przywracanie blasku architektonicznym perełkom z lat 60. i 70. trwa w najlepsze od kilku lat. Ostatnio jednak Polacy zaczynają coraz bardziej doceniać rodzime meble czy bibeloty, a przy okazji… odpowiednio wyceniać ich wartość. Dlatego właśnie stworzyłyśmy listę najbardziej pożądanych projektów. Może jesteście szczęśliwymi posiadaczami choć jednego z nich?
Szklana ryba
Szklaną rybę śmiało można określić mianem kultowego klasyka. Ryby wyrabiano w polskich hutach szkła w okresie PRL-u: w bezbarwne szkło wtapiano kolorowe pręty (technika Millefiori). Później ozdoby te trafiały na półki meblościanek lub szydełkowe serwetki, ukladane tradycyjnie na telewizorze. Jeszcze kilka lat temu, można było je kupić na targach staroci dosłownie za grosze, dziś błyskawicznie wyprzedają się na aukcjach internatowych i kosztują co najmniej 180 złotych (jeśli tylko zachowały się w nienaruszonym stanie).
Fotel Chierowskiego
Fotel Chierowskiego (inaczej Fotel 366) nie bez przyczyny jest nazywany "najsłynniejszym fotelem PRL-u". Powstał już w 1962 roku na zamówienie Dolnośląskiej Fabryki Mebli w Świebodzicach, która, po dramatycznym pożarze, potrzebowała łatwego do realizacji i uniwersalnego projektu. Udało się - Polacy pokochali wygodny i estetyczny model, który bez problemu można było zmieścić nawet w najmniejszym M2. Produkcje kontynuowano do lat 80., by później, na ponad trzy dekady, zapomnieć o dziele Chierowskiego. Dziś fotele błyskawicznie znikają z portali aukcyjnych i... altanek śmietnikowych, a ich cena z roku na rok jest coraz wyższa. Obecnie to co najmniej kilkaset złotych.
***Zobacz także***
Komoda Violetta
Wśród najbardziej pożądanych mebli z PRL-u jest także smukła, lekka i wciąż nowoczesna, komoda Violetta - dziecko Zielonogórskich Fabryk Mebli. Nazywana także "sideboardem", zaprojektowana w latach 70., idealnie sprawdza się jako szafka pod telewizor lub bieliźniarka w designerskiej sypialni. Jej cechami charakterystycznymi są: małe, cienkie nóżki, szufladki połączone z klasyczną szafką oraz wysoki połysk. Odrestaurowane Violetty mogą kosztować w sklepach internetowych nawet kilka tysięcy złotych, szczęściarze znajdą je na aukcjach za 800-1000 złotych.
"Pierścienie" z Prądniczanki
Większość wazonów z PRL-u dostaje właśnie drugie życie, trafiając do eklektycznie urządzonych salonów i kuchni. Wśród nich szczególne miejsce zajmują jednak "Pierścienie" z krakowskiej Huty Szkła Prądniczanka. Wielobarwne wazoniki były produkowane ze szkła prasowanego w latach 60. i 70. W latach 90. wyrzucone z wielu domów i zastąpione wazonami z Arcorocu lub Chodzieży, dziś osiągają na aukcjach coraz wyższe kwoty (nawet powyżej 500 złotych za sztukę).
Talerz Asteroid
Renesans przeżywają także talerze: zarówno te, będące elementem zastawy stołowej, jak i ozdobne, mające przede wszystkim funkcję dekoracyjną i zaprojektowane, by zdobić ściany. Wśród tych pierwszych jest, już kultowy, Asteroid zaprojektowany przez Jana Sylwestra Drosta i produkowany w latach 70. przez Hutę Szkła Gospodarczego Ząbkowice. Co ciekawe, zestaw Asteroid jest w stałej kolekcji Corning Museum znajdującego się pod Nowym Jorkiem jako przykład geniuszu projektowego i wybitnej umiejętności wykorzystania cech materiałowych w produkcji masowej. Talerze występują w kilku kolorach, a na aukcjach osiągają ceny przekraczające sto złotych za sztukę.
***Zobacz także***
Krzesło patyczak
Popularność krzeseł patyczaków (nazywanych też "szczebelkowymi") nie powinna nikogo dziwić: są lekkie, wygodne, uniwersalne, a do tego można pomalować je na wybrany kolor. Interesujące, że produkowano je w kilku europejskich krajach, a najpopularniejszy model (Lilla Åland zaprojektowany przez Carla Malmstena) pochodzi ze Szwecji. Jego polski odpowiednik to Fameg A - 5910 projektu Mariana Grabińskiego z Fabryki Mebli Giętych w Radomsku, którego produkcję rozpoczęto w latach 60. Patyczaki masowo trafiały do polskich stołówek i jadłodajni, dlatego wciąż stosunkowo łatwo kupić je "z drugiej ręki". Pamiętajmy jednak, że ich cena z roku na rok jest wyższa.
Szklana kura
Listę zamyka konkurentka szklanej ryby - do niedawna obśmiewana lub całkiem zapomniana, a dziś pożądana przez wielu kolekcjonerów - szklana kura. Zoomorficzna bomboniera była produkowana już od 1910 roku w Hucie Szkła Gospodarczego Ząbkowice, ale większość serii kontynuowano też w czasach PRL-u. Wykonana z mlecznego lub kolorowego szkła "kura" składała się z figuralnej pokrywy oraz miski/podstawy. Pierwotnie służyła do przechowywania jajek lub kuchennych drobiazgów, ale dziś coraz śmielej wkracza na salony, stając się np. uroczą dekoracją stołu. Za niektóre kolory przyjdzie nam zapłacić nawet 700-800 złotych.
***Zobacz także***