Singlomania - buntownictwo z wyboru?
Co zrobić musi każdy prawdziwy mężczyzna? Wiadomo: zbudować dom, posadzić drzewo i spłodzić syna. A kobieta? Wyjść za mąż i urodzić dzieci. Ten, ukształtowany kulturowo, klasyczny model rodziny w nowoczesnym społeczeństwie zaburza jedno słowo: singiel.
Ślub to obowiązek - tak myślały nasze praprababki i myśleli prapradziadkowie, w czasach, kiedy bycie "panną z dzieckiem" często skazywało na społeczną banicję.
"Nie siadaj na rogu stołu, bo będziesz starą panną"
Powiedzenie to brzmi niemal jak wyrok. Konieczność znalezienia "dobrej partii" powtarzane było jak mantra i wpajane od kołyski. Każda kobieta jako mała dziewczynka marzyła o białej sukni i o welonie. Kiedy zaczynała dojrzewać do rejestru życzeń dochodziło jeszcze znalezienie "księcia z bajki". A jak nie księcia to przynajmniej jego substytutu - kogoś, kto uchroni od samotności i pozwoli kultywować tradycję: "bycia żoną". Wszystko, by żyć z nim długo i szczęśliwie?
Wyjątek potwierdza regułę
Czy dzisiaj bycie "innym" oznacza bycie "poza". Czy życiu w pojedynkę lub "na kocią łapę" mówi się stanowczo: nie? Czy chęć bycia w związku to tylko wynik psychologii tłumu?
Moda na singla
- "Książę z bajki"? Nie, ja nigdy nie miała złudzeń. Kiedy moje koleżanki ze studiów chwaliły się pierścionkami, ja stałam niewzruszona. O co tyle krzyku?! - myślałam. Z resztą, nie każdy stworzony jest to stałego związku. Przynajmniej nie ja (?) Ja cenię uroki bycia singlem - puentuje.
Choć życie w pojedynkę nadal wzbudza tyle kontrowersji, kobiet, takich jak Renata, jest coraz więcej. Odwlekanie decyzji o zamążpójściu jest efektem zmiany mentalności, która dokonała się z biegiem czasu. Dziś bycie singlem to prestiż. Prestiż bycia wolnym:
- Jestem sama i nie muszę tłumaczyć się przed nikim, gdzie i kiedy wychodzę?Tylko babcia wciąż lamentuje, czemu nie znajdę sobie męża - mówi Iza (24lata) - "nie jestem jeszcze taka stara", tłumaczę jej - dodaje z uśmiechem. Iza, w przeciwieństwie do Renaty, nie zaprzecza, że kiedyś wciśnie się w białą suknię. Socjolog Peter Stein osoby o podobnych do Izy poglądach -określa mianem: czasowego singla z wyboru. Czasowi single z wyboru są "otwarci na możliwość małżeństwa i ta perspektywa ich nie przeraża, ale szukanie ewentualnego partnera ma dla nich mniejsze znaczenie niż takie sprawy jak edukacja, praca, kariera".
W typologii singli Stein uwzględnia dwa aspekty. Po pierwsze różnicuje bycie singlem z wyboru lub z konieczności. Po drugie zauważa fakt "okresowości" powziętych decyzji - wskazując na singla trwałego i czasowego. Socjolog podkreśla: "ludzkie upodobania, preferencje i satysfakcje czerpane z różnych rzeczy w życiu zmieniają się, toteż (...) przynależność do określonych typów (...) ma charakter dynamiczny i może się zmieniać(...)" .
Singielka - wiem, że mogę?
Samotnicy, "jedynacy", antyzwiązkowi czy outsiderzy?
Monika Osińska