Sprzedawcy są gotowi na najgorsze. Szturm na galerie już trwa
Oprac.: Agata Zaremba
Czas wyprzedaży trwa w najlepsze. Już w ubiegły poniedziałek rozpoczął się Black Week, czyli Czarny Tydzień, poprzedzający Czarny Piątek — największe święto wyprzedaży i zakupów. Dzień ten jest ogromnym wyzwaniem dla pracowników sklepów, którzy muszą stawić czoła zdeterminowanym klientom. Szturm na galerie handlowe trwa.
Spis treści:
Czarny Piątek — największe święto zakupów
Czarny Piątek, który przybył do nas ze Stanów Zjednoczonych, dziś cieszy się w Polsce ogromnym zainteresowaniem konsumentów. Tego dnia, a czasami i w całym tygodniu go poprzedzającym, sklepy oferują klientom najróżniejsze promocje i rabaty. Podczas Black Friday taniej kupimy wszelkiego rodzaju towary i usługi, począwszy od elektroniki, poprzez ubrania, aż po bilety lotnicze, czy też wakacyjne pobyty w hotelach.
Dla niektórych osób Czarny Piątek to nie tylko okazja do oszczędności, ale także idealny moment na rozpoczęcie świątecznych zakupów i zdobycie prezentów dla bliskich. Specjalne oferty i promocje obowiązują zarówno na zakupy w sklepach internetowych, jak i stacjonarnych. Szał zakupów przyciąga tłumy do sklepów, jednak wraz z nim wzrasta presja na ich pracowników.
Zobacz również: To koniec z pseudo-promocjami? Omnibus ochroni konsumentów
Pracownicy sklepów mają dość. "Chcę, by ten dzień jak najszybciej minął"
Dla wielu pracowników sklepów Czarny Piątek to najgorszy dzień w roku. Tłumy ludzi, kolejki do kas i ogromny bałagan sprawiają, że pracownicy galerii handlowych niekiedy woleliby wziąć sobie wolne tego dnia. WP Kobieta porozmawiało z niektórymi z nich o tym, jakie warunki pracy faktycznie panują w sklepach podczas Black Friday.
Chcę, by ten dzień jak najszybciej minął
Jedna z pracownic w rozmowie wspominała dantejskie sceny, jakie odegrały się na jej oczach w zeszłym roku podczas wyprzedaży. Jak relacjonowała, jedna klientka po zmierzeniu kurtki odłożyła ją na chwilę na bok, aby ubrać swój płaszcz. W tym momencie kurtką zainteresowała się inna klientka, która postanowiła ją przymierzyć. Kobiety zaczęły dosłownie walczyć o puchówkę, wyrywając ją sobie z rąk.
Ta scena nie była jednak wyjątkiem. W internecie możemy zobaczyć setki filmów z Black Friday, przedstawiających klientów rzucających się na kosze lub regały z promocjami, a także walecznie broniących swoich zdobyczy.
Zobacz również: Wracasz z zakupów i za wycieraczką samochodu widzisz wezwanie do zapłaty? Sprawdź, jakie masz prawa
Wyprzedaże zaczęły się już w poniedziałek. Klienci szturmują sklepy
W rzeczywistości Black Friday to nie tylko jeden dzień. Promocje w wielu sklepach rozpoczynają się już w poniedziałek, sprawiając, że pracownicy mają pełne ręce roboty przez cały tydzień. Black Week staje się preludium do głównego wydarzenia, a klienci masowo ruszają do sklepów, niekiedy jedynie po to, aby obejrzeć produkty, a następnie dokonać zakupów online w piątek, licząc na jeszcze większe promocje.
Zobacz również: Będzie szturm na Biedronkę? Wprowadzono niezwykłą ofertę
Promocje na Black Friday. Czy to naprawdę się opłaca?
Mimo pozornych korzyści wiele osób zaczyna kwestionować, czy rzeczywiście opłaca się brać udział w zakupowym szaleństwie. Promocje często okazują się być nieco mylące, a nieuczciwe praktyki sklepów, takie jak podnoszenie cen przed Czarnym Piątkiem, wzbudzają wątpliwości co do rzeczywistej atrakcyjności ofert.
W kontekście nowych przepisów, nakazujących sklepom prezentowanie najniższych cen z ostatnich 30 dni, okazuje się, że promocje oferowane w czasie Czarnego Piątku nie zawsze są lepsze niż rabaty dostępne w trakcie innych sezonowych wyprzedaży.
Poza tym podczas szaleństwa zakupów nietrudno nabrać się na promocje w stylu "- 50 proc. na drugi produkt" lub "-30% na zakupy powyżej 199 złotych", przez które robimy zakupy pod wpływem emocji. W rezultacie często wydajemy więcej, kupując rzeczy, których wcale nie potrzebujemy