Synoptycy już wiedzą kiedy zacznie się zima. Mówią o "wirze polarnym"
Oprac.: Agata Zaremba
Kiedy w Polsce spadnie śnieg? To pytanie, zadają sobie nie tylko fani białego szaleństwa. Jednakże dla tych, którzy nie mogą doczekać się prawdziwej zimowej aury, mamy złą wiadomość. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przedstawił nową długoterminową pogodę dla Polski. Wynika z niej, że na białą zimę musimy trochę poczekać.
Czy zima w tym rok będzie mroźna i czy na Boże Narodzenie spadnie śnieg? To prawdopodobnie najczęściej zadawane pytania w kontekście nadchodzącej zimy. Mimo że ciężko jednoznacznie na nie odpowiedzieć, eksperci mają już swoje przypuszczenia.
Synoptycy IMGW niedawno przedstawili nową prognozę długoterminową, która ma obowiązywać na najbliższe cztery miesiące. Według nich temperatura powietrza w listopadzie, a także suma opadów w tym miesiącu mają kształtować się w zakresie norm wieloletnich.
Oznacza to, że w listopadzie czekają nas nieliczne przymrozki, a także sporadyczne opady śniegu. Według ekspertów szanse na długotrwałe mrozy są bardzo nikłe.
Zobacz również: Temperatury zaskoczą Polaków. Szykuje się pogodowa rewolucja
Czy na Boże Narodzenie będzie śnieg?
Sytuacja nieco zmieni się w grudniu. Synoptycy Centrum Modelowania Meteorologicznego IMGW zapowiadają, że anomalia średniej temperatury powietrza w ma być wyższa od normy wieloletniej z lat 1991-2020. Oznacza to, że grudzień będzie nieco cieplejszy niż zwykle.
W większości regionów Polski grudzień okaże się miesiącem suchym, jednak na południowym zachodzie kraju anomalia sumy opadów będzie utrzymywać się w granicach normy.
Nie oznacza to jednak, że w grudniu nie obędzie się bez nagłych i siarczystych mrozów. Jednakże raczej nie mamy co liczyć na utrzymanie się pokrywy śnieżnej, w innych regionach Polski niż góry. Z prognozy wynika, że w tym roku możemy spodziewać się wielu odwilży i niewykluczona jest bożonarodzeniowa plucha.
Syberyjski mróz w Polsce? Oto kiedy czeka nas prawdziwy atak zimy
Styczeń również zapowiada się cieplej niż dotychczas. Anomalia średniej temperatury powietrza może wynieść w tym miesiącu około 2 st. C. Następnie w lutym spadnie ona do 1-2 st. C. Mimo tego nie ma co się łudzić, że zima 2023/2024 będzie ciepła. Napływ mroźnego powietrza do Polski ułatwi wir polarny. Jeśli będzie on w tym roku słaby, otworzy drogę dla mroźnych mas powietrza, które przedostaną się do Europy.
W styczniu suma opadów będzie utrzymywać się w zakresie normy wieloletniej, z wyjątkiem północy Polski. Jednakże dopiero luty przyniesie intensywniejsze opady, które będą wykraczać poza wieloletnią normę. Oznacza to, że intensywne i długotrwałe śnieżyce pojawią się najpewniej dopiero w lutym.
Zobacz również: "Łopaty już szykujcie". Górale o nadchodzącej zimie