Tara Jayne chce być jak lalka Barbie. Już planuje kolejne operacje

Tara Jayne wydała fortunę na operacje plastyczne. Na przestrzeni lat przeszła ogromną metamorfozę, a liczne zabiegi, na które się zdecydowała, sprawiły, że dziś jest nie do poznania. Australijka stała się gwiazdą Instagrama i regularnie raczy swoich obserwatorów zdjęciami, na których widać efekty operacji plastycznych.

article cover
Instagram123RF/PICSEL

Tara Jayne chce wyglądać jak lalka Barbie

Tara Jayne obecnie prężnie rozwija swój instagramowy profil. Regularnie publikuje zdjęcia i pragnie dotrzeć do jak największej liczby osób. Jak czytamy w jej opisie, mówi o sobie, że jest australijską limitowaną edycją lalki Barbie. Okazuje się, że kobieta wydała ponad 200 tys. dolarów na operacje plastyczne.

"Daily mail" informuje, że 33-latka ma na swoim koncie oprócz stosowania botoksu i innych wypełniaczy także pięć operacji powiększenia piersi i sześć operacji nosa. Zdecydowała się również na implanty pośladków.

Tara Jayne postanowiła nawet wystąpić w popularnym amerykańskim programie, w którym chirurdzy plastyczni pomagają pacjentom m.in. po nieudanych zabiegach z zakresu medycyny estetycznej. Liczyła, że lekarze podejmą się kolejnej operacji powiększenia piersi. Specjaliści odmówili, głównie ze względu na niską wagę kobiety. Australijka nie zamierza jednak się tym przejmować i liczy, że inny chirurg spełni jej marzenie.

Tara Jayne zaskakuje internautów

Instagramowy profil Tary Jayne obserwuje 209 tys. osób. Już niejednokrotnie zaskoczyła internautów swoimi zdjęciami. 33-latka stawia na mocny makijaż i kuse stroje, a obserwatorzy nie potrafią przechodzić obojętnie wobec jej zdjęć. Za każdym razem przecierają oczy ze zdumienia i niedowierzają jak zmieniła się na przestrzeni lat.

33-latka w jednym z wywiadów podkreśliła, że myśli również o liftingu brwi i twarzy, implantach policzków oraz usunięciu żeber. Pojawia się zatem  pytanie, skąd bierze pieniądze na tak drogie zabiegi.

Tara Jayne jest pielęgniarką, ale wynagrodzenie nie wystarcza na pokrycie wszystkich kosztów. W związku z tym zdecydowała się na założenie konta na popularnej platformie internetowej, na której publikuje erotyczne zdjęcia. Kobieta przyznaje, że nie obchodzi jej opinia innych i liczy, że kolejne zabiegi sprawią, że będzie jeszcze bardziej przypominać żywą lalkę.

***

Zobacz także: 

Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 40: Michał SzczygiełINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas