Ten moment przeszedł do historii. Nagranie z pogrzebu księżnej Diany powraca
Śmierć księżnej Diany w 1997 roku zmieniła wiele, a już na pewno była przełomowym momentem dla brytyjskiej rodziny królewskiej. Od momentu tragicznego wypadku, każdy ruch członków monarchii miał znaczenie. Zachowane księcia Karola, czy królowej Elżbiety II było pod ścisłą obserwacją mediów. Gest, który wykonała właśnie monarchini podczas pogrzebu Diany, przeszedł do historii.
Spis treści:
Dramatyczna śmierć księżnej Diany i milczenie królowej
Księżna Diana, była żona księcia Karola, zginęła tragicznie w wypadku samochodowym w 1997 roku, pozostawiając dwóch synów, następców tronu, bez matki. To wydarzenie wstrząsnęło światem i w jednej chwili oczy całego świata spoczęły na Wielkiej Brytanii.
Zobacz również:
- Książę William i księżna Kate spotkali się na kolacji z Meghan i Harrym!
- Rzekoma kochanka księcia Williama na pogrzebie królowej Elżbiety. To skandal!
- Książę Harry jednak bez munduru na pogrzebie królowej Elżbiety II. To nie jedyny cios
- "Smutek jest ceną, jaką płacimy za miłość". Te słowa Elżbiety II zostaną z nami na zawsze
Pojawiały się także podejrzenia, że Diana Spencer była tak niewygodna dla rodziny królewskiej, że wypadek samochodowy, w którym zginęła... nie był wypadkiem, a zaplanowanym działaniem.
Od momentu jej śmierci, aż do pogrzebu, który odbył się w Londynie, z wszelkimi honorami, media i opinia publiczna bacznie śledziła zachowanie poszczególnych członków rodziny królewskiej.
Oburzenie wywołał fakt, że przez prawie tydzień od momentu śmierci matki jej wnuków, królowa Elżbieta II nie komentowała sytuacji publicznie.
W momencie gdy tłumy poddanych płakały na ulicach, składając kwiaty pod Pałacem Buckingham, królowa milczała. W miarę jak mijały dni bez żadnych oświadczeń ani nawet widoku królowej ubranej na czarno, gniew jej poddanych rósł. Ludzie chcieli zobaczyć, jak smutek, który odczuwali, odczuwa również królowa.
Przełamanie lodów i złamanie protokołu
Do królowej oczywiście docierały nagłówki gazet i wiadomości o tłumie pod Pałacem Buckingham. W końcu królowa przybyła do Londynu z Balmoral, gdzie przebywała w momencie śmierci Diany.
Zamiast jednak podjechać limuzyną pod samo wejście do pałacu, królowa wysiadła z samochodu wcześniej, łamiąc tym protokół. Zrobiła to, by... obejrzeć kwiaty i kartki zostawiane przez poddanych dla Diany.
To był pierwszy gest królowej, który miał przełamać lody w zaistniałej sytuacji. Gazety niemal natychmiast odnotowały tę zmianę zachowania.
Tego wieczoru królowa wygłosiła też przemówienie na żywo w telewizji - co było kolejnym odstępstwem od protokołu w sprawie śmierci kobiety nie pełniącej oficjalnej roli w monarchii. Królowa wydawała się zdenerwowana i składając hołd Dianie, napomknęła o gniewie opinii publicznej z powodu jej milczenia i stoicyzmu.
"Wszyscy na różne sposoby próbowaliśmy sobie z tym poradzić. Nie jest łatwo wyrazić poczucie straty, ponieważ po początkowym szoku często pojawia się mieszanina innych uczuć: niedowierzanie, niezrozumienie, złość i troska o tych, którzy pozostają" - wyznała w przemówieniu królowa.
Pokłon, który przeszedł do historii
Następnego dnia po wygłoszeniu orędzia do narodu, 6 września 1997 roku odbył się pogrzeb księżnej Diany, w którym uczestniczyli wszyscy członkowie rodziny królewskiej.
Obecna była też oczywiście królowa, która kolejny raz złamała protokół, a jej gest przeszedł do historii. Królowa stała z rodziną w oczekiwaniu na rozpoczęcie uroczystości pogrzebowych, a gdy orszak z trumną Diany ruszył, królowa Elżbieta II pochyliła głowę.
Nie był to ani szybki ukłon, ani płytki. Kobieta, przyzwyczajona do ukłonów świata, teraz pochyliła głowę i pokornie oddała hołd księżnej, byłej synowej, matce swoich wnuków.
Był to moment ostatecznego oddania czci zmarłej, o którym nawet nie śniła opinia publiczna. Wówczas królowa rozwiała wszelkie wątpliwości, co do jej emocji w sytuacji tragicznej śmierci księżnej Diany.