Trenerka fitness pokazała fałdki na brzuchu!
Przyzwyczailiśmy się do krążących w sieci zdjęć trenerek fitness, na których prezentują wyćwiczone, wręcz nieskazitelne sylwetki. Ta przełamała ogólne przekonanie, że wyglądają one tak idealnie w rzeczywistości!
Wiele kobiet będących na diecie, uprawiających sport w dążeniu do atletycznej sylwetki, motywuje się zdjęciami znanych trenerek fitness. Fotografii jest mnóstwo, szczególnie w sieci. Trenerki prezentują zwykle idealne, umięśnione figury, uwzględniając przy tym szczególnie płaski, wymodelowany brzuch. Jest to najbardziej problematyczna część ciała, z którą boryka się wiele kobiet. Oponkę niestety zrzucić jest najciężej... Mimo regularnych ćwiczeń, na jakiekolwiek efekty czeka się bardzo długo.
Trenerka Anna Victoria, na swoim Instagramie zestawiła dwa zdjęcia. Jedno z nich zrobiła stojąc w wyprostowanej pozycji, z lekko wciągniętym brzuchem - jej figura jest niemal perfekcyjna. Drugie zdjęcie wykonała siedząc i lekko się garbiąc - widać na nim fałdki, a figura niczym nie przypomina ciała wysportowanej kobiety. Trenerka tym zdjęciem chciała pokazać, że ma dystans do siebie i tak naprawdę uwielbia oba te zdjęcia. W opisie przyznała - To ja przez 1% oraz przez pozostałe 99% czasu. Kocham tak samo oba zdjęcia. Dobre lub złe kąty nie definiują naszej wartości.
Zobaczcie sami!
Anna Victoria wyjaśniła również, aby fałdki na brzuchu czy cellulitis, których tak bardzo się wstydzimy, nie traktować jako mankamentów. Są to naturalne niedoskonałości, a idealne sylwetki nie istnieją... Zachęca również, aby nie patrzeć na siebie pod kątem wyglądu, ale cieszyć się ze swojej kobiecości. Większość zdjęć, które przeglądamy i podziwiamy w sieci, nie odzwierciedlają rzeczywistości...
Zdjęcie zamieszczone przez trenerkę cieszy się dużą popularnością i spotkało się z wieloma pozytywnymi komentarzami! Cieszymy się, że może pozytywnie wpłynąć na inne kobiety.
A wy co o tym sądzicie?
