Turyści lekceważą zakazy nad Morskim Okiem
Sezon wakacyjny pełną parą, a turystów w Tatrach na pęczki. Jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc w polskich górach jest Morskie Oko. Uciążliwe upały sprawiają, że odwiedzający szukają ochłody i jak się okazuje, lekceważą obowiązujące tam zakazy.
Morskie Oko bywa w okresie wakacyjnym wręcz oblężone. Stosunkowo łatwe dojście i piękne widoki sprawiają, że turyści przychodzą tam całymi rodzinami. Kiedy doskwiera upał, wiele osób chce choć schłodzić stopy w wodzie. Turyści zapominają, że w Tatrzańskim Parku Narodowym obowiązuje bezwzględny zakaz zażywania kąpieli w znajdujących się tam zbiornikach - nawet jeśli ma to być tylko zanurzenie stóp. Takie zachowanie może skończyć się nałożeniem mandatu - do 1 tys. zł.
Czytaj więcej: Morskie Oko i Tatry to nie miejsca na kąpiel
Zakaz kąpieli w TPN - z czego wynika?
Wspomniany zakaz wynika przede wszystkim ze względów przyrodniczych. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jakie konsekwencje może mieć wchodzenie np. do Morskiego Oka.
Takie zachowania sprawiają, że cierpią przede wszystkim organizmy żyjące w stawach i potokach. Ludzie, którzy wchodzą do górskich zbiorników zostawiają w nim nie tylko pot czy sól, ale wszystko co osadziło się na ich skórze - są m.in. kremy przeciwsłoneczne czy inne kosmetyki wcierane w ciało.
Zobacz także: Seria wypadków w Tatrach
Biorąc pod uwagę ile osób dziennie odwiedza tatrzańskie stawy i potoki, możemy sobie wyobrazić jakie ilości "chemii" mogą trafiać do wody. Poza zagrożeniem, które turyści stwarzają takim postępowaniem żyjącym tam organizmów, należy też wziąć pod uwagę gwar pluskających się turystów, płoszący zwierzęta. Z drugiej strony ci sami turyści, którzy wykąpali się w górskiej wodzie, kilka czy kilkaset metrów niżej piją wodę ze strumyka z tym, co sami wnieśli do stawu.
Zobacz też: Największe grzechy turystów
Na YouTube pojawił się dwa dni temu filmik, który potwierdza karygodne zachowanie turystów nad Morskim Okiem. Autor bardzo trafnie zatytułował materiał - "Park wodny Morskie Oko".
Zamieszczony filmik ma prawie 20 tys. wyświetleń i sporo komentarzy. Niektórzy krytykują postępowanie turystów, ale są i tacy, którzy uważają, że obowiązujące zakazy są niepotrzebne, a ludzie zanurzający stopy w Morskim Oku nie robią nic złego:
Straszne przestępstwo. Ludzie weszli nogami do wody. Prędzej jestem ciekawa z jakiej racji nie można. To nie jest prywatny teren. Nie widziałam, żeby gdzieś na świecie zabraniali ludziom cieszyć się naturą.
Śmiało można myć nogi i ręce w Morskim oku ponieważ woda z gór spływa cały rok i jest wysoka wymiana wody wszystko spłynie i tak w dół do Wisły.
Jak widać, niektórzy Polacy nie są świadomi tego, jakie szkody dla przyrody niesie ich bezmyślność. Apelujemy więc, aby nieco rozważniej podchodzić do tematu i zapoznawać się z obowiązującymi we wszystkich parkach przyrodniczych zakazami.