Weekend w kinie
Kinowe premiery tego weekendu (19-21 listopada) to: <a href="http://film.interia.pl/az/pokaz?idf=3871">"Iniemamocni"</a> - animacja bijąca rekordy kasowe za oceanem, <a href="http://film.interia.pl/az/pokaz?idf=4151">"Super Size Me"</a> - dokument o wielkich koncernach produkujących żywność typu <i>fast food</i> oraz <a href="http://film.interia.pl/az/pokaz?idf=4150">"Zabawy z piłką"</a> - komedia o grupie amatorów piłki, którzy postanawiają wystartować w turnieju zawodowców.
Bohaterem filmu "Iniemamocni" jest Bob Paar, zwany Panem Iniemamocnym, który był kiedyś jednym z największych na świecie superbohaterów. Obecnie mieszka spokojnie z żoną i trójką dzieci na przedmieściach, jednak nadal pragnie powrócić do dawnego stylu życia. Pewnego dnia otrzymuje tajemnicze wezwanie do udziału w tajnej misji...
Autorem animowanej produkcji jest Brad Bird. Film "Iniemamocni", którego budżet wyniósł 92 mln dolarów, podczas weekendu "otwarcia" w USA zarobił 70,5 mln dolarów.
Polskie tłumaczenie filmu przygotował debiutujący w tej roli Kuba Wecsile. Główny bohater, pan Iniemamocny, przemawia głosem Piotra Fronczewskiego.
Młody amerykański reżyser Morgan Spurlock, twórca filmu "Super Size Me", postanowił osobiście przetestować skutki diety przeciętnego Amerykanina. Mężczyzna przez miesiąc żywił się wyłącznie w sieci McDonald's i badał na sobie skutki takiej diety.
Pojawiała się depresja, ospałość, brzydki zapach z ust. Pomimo protestów swojej dziewczyny-wegetarianki oraz lekarzy, zaniepokojonych jego pogarszającą się kondycją, Spurlock nie zrezygnował i wytrwał do końca. Przez 30 dni trwania eksperymentu przytył aż 12 kilogramów.
"Super Size Me", dokument nagrodzony Grand Prix na Festiwalu Filmowym w Sundance (jednym z bardziej liczących się festiwali filmowych w Ameryce), jednocześnie bawi i przeraża.
"To pierwszy w historii kina film o grze w zbijaka. Z podziwu godną szczerością ukazuje ból i upokorzenia, jakich doznają zawodnicy, którzy obrywają piłką prosto w twarz i to na oczach licznie zgromadzonych kibiców".
"Scenariusz ubawił nas do łez. Bohaterami historii są nieudacznicy, którzy triumfują na przekór wszystkim" - powiedział Ben Stiller, bohater i producent komedii.
Film okazał się sukcesem kasowym w USA - w ciągu pierwszego weekendu wyświetlania zgromadził na koncie 30 milionów dolarów.