Wybory góralskiej miss
Trzynaście młodych góralek rywalizowało w niedzielę w Białym Dunajcu koło Zakopanego o tytuł Nojśwarniejsej Górolecki czyli góralskiej miss.
Dziewczęta nie były oceniane jedynie pod kątem urody. "Góralki maja być nie tylko ładne, ale i mądre, pracowite, rzetelne, muszą widzieć co dziej się w naszym regionie, znać literaturę regionalną, umieć śpiewać i tańczyć po góralsku" - powiedziała współorganizatorka imprezy, członek Zarządu Głównego Związku Podhalan Janina Bendkowska.
Oprócz najbardziej zaszczytnego tytułu Nojśwarniejsej Górolecki, mozna było zdobyć inne wyróżnienia. Jury przyznało m.in. tytuły dla Nojparadniejsej, Nojsykowniejsej, Nojlepsej Śpiewocki i Tonecnicy. Publiczność również wybierała swoją miss, która dostała tytuł Nojśwarniejsej Posiadników.
Dziewczyny musiały wykazać się w wielu dziedzinach m.in. pracach gospodarskich i domowych, znajomości dawnych góralskich zwyczajów, zręczności oraz wiedzy na temat regionu i znajomości literatury regionalnej.
Góralki bardzo przeżywają wybory i przygotowują się do nich już od miesięcy. Nojśwarniejse przed wyborami podpytują swoich dziadków o dawne zwyczaje, trenują grabienie siana czy dojenie krowy a z szaf wyciągają najpiękniejsze góralskie ubrania by oczarować jurorów.
"Organizatorzy traktują wybory jako zabawę i zależy nam, aby uczestniczki też tak do tego podchodziły" - powiedziała Bendkowska. "Chcemy popularyzować dawne zwyczaje wsi Podhalańskiej i nasz wspaniały folklor" - dodała.
W jury zasiedli m.in. rektor Podhalańskiej Wyższej Szkoły Zawodowej prof. Stanisław Chodorowicz, etnograf Uniwersytetu Jagiellońskiego dr Stanisława Trebunia Staszel, starosta tatrzański Andrzej Gąsienica-Makowski i pułkownicy Brygady Strzelców Podhalańskich.
Dziewczyny biorące udział w konkursie muszą mieć ukończone 16 lat oraz być stanu wolnego. Wybory Nojśwarniejsej Górolecki odbywają się już po raz dziesiąty. Są częścią rozpoczętych w sobotę Tatrzańskich Wici.