Wyniki badań: mężczyźni całujący swoje żony o poranku żyją o 4 lata dłużej

John Gottman, wieloletni ekspert od związków, założyciel Gottman Institute i autor wielu publikacji dotyczących związków, postanowił zbadać jaki wpływ na relacje ma codzienny poranny pocałunek swojej drugiej połówki tuż przed wyjściem do pracy. Wyniki są zaskakujące. Badaniom poddał 70 tys. osób w 24 krajach na potrzeby swojej książki o związkach "The Normal Bar" i okazało się, że pary, które w swoją codzienną rutynę wplotły porannego buziaka, były nie tylko szczęśliwsze, ale także... zdrowsze. Zasada jest prosta: pocałunek nie może trwać krócej niż 6 sekund, a przytulenie 20 sekund. Po upływie tego czasu uwalnia się w naszych ciałach oksytocyna, zwana hormonem miłości.

Jej obecność powoduje liczne benefity:

• wspiera zdrowie serca 
• obniża poziom stresu 
• zapewnia poczucie bezpieczeństwa 
• relaksuje 
• uszczęśliwia 

Długotrwałe stosowanie zasady 6-sekundowego porannego pocałunku może realnie wydłużyć życie. Gottman udowodnił w swoim eksperymencie, że mężczyźni codziennie całujący swoje żony żyli średnio 4 lata dłużej od tych, którzy tego nie robili. Wszystko dzięki wspomnianej wcześniej oksytocynie, która jest niczym "zastrzyk szczęścia" dla całego organizmu. Pora buziaka również jest nieprzypadkowa: jeśli poczujemy szczęście i miłość o poranku, nasze nastawienie, jak przekonują specjaliści, będzie lepsze na całą resztę dnia. Otrzymamy nową motywację do działania, a do tego łatwiej zniesiemy ewentualne trudności codziennego dnia. Należy jednak pamiętać, że pożądany wyrzut hormonu miłości nie nastąpi podczas buziaka w policzek czy czoło, podarowanego w pośpiechu i bez przekonania.

Zastępstwem dla 6-sekundowego pocałunku będzie 20-sekundowe przytulenie, które, jak udowadniają wyniki badań, zadziała na nasz organizm w identyczny sposób. Okazujmy sobie czułość. Ona naprawdę wydłuża życie.

Źródło:gottman.com