Za zasłoną luksusu. Oto prawda o życiu w Dubaju
Obserwując konta poczytnych influencerek w mediach społecznościowych, które mieszkają w Dubaju, można odnieść wrażenie, że życie w tym mieście to luksus, przepych i świetna zabawa. Czy jest to jednak tylko "bajkowa" zasłona, za którą skrywa się odmienny obraz rzeczywistości?
Dla wielu osób Dubaj jest miastem, jak z bajki, w którym łatwo żyć na wysokim poziomie. Metropolia wciąż rozwija się w szalonym tempie, przedsiębiorcy z otwartymi ramionami przyjmują do pracy specjalistów z całego świata. Ekspaci mogą liczyć na bardzo wysokie pensje, równocześnie wiele towarów i usług w Dubaju - również tych z najwyższej półki - kosztuje mniej niż w innych częściach świata. Dzięki temu takie osoby mogą sobie z łatwością pozwolić na życie na wysokim poziomie.
Rzadko widywany obrazek z Dubaju. Zwyczajna ulica w zwykły dzień. Bez drogich aut i luksusu:
Osoby pracujące w Dubaju nie mogą liczyć jednak na profity, jakie dają tzw. państwa opiekuńcze. Nie istnieje państwowa służba zdrowia, ani publiczna edukacja. Za wszystko obywatele płacą sami. O zabezpieczenie emerytalne również trzeba zadbać we własnym zakresie, po prostu odkładając pieniądze. Wprowadzony niedawno podatek VAT wynosi 5 proc., mieszkańcy nie odprowadzają natomiast podatku dochodowego. Obcokrajowcy muszą jednak opłacić wizę stałego pobytu, istnieją też należności za prowadzenie własnej działalności. Firmy mają obowiązek zapewnić swoim pracownikom podstawowe ubezpieczenie zdrowotne - oczywiście prywatne.
To oczywiście sfera wygodnego życia dobrze opłacanych specjalistów. Dla emigrantów z Azji i Indii, którzy tradycyjnie wykonują w Dubaju gorzej opłacane zawody, sytuacja wcale nie jest taka różowa. Pracownicy niskiego szczebla, których nie stać na wynajęcie samochodu, często przemierzają ulice miasta w 50-stopniowym upale, próbując zainteresować przechodniów swoją ofertą. Nianie, często pochodzące z Filipin, które zajmują się dziećmi rodowitych dubajczyków, nagminnie spotykają się w pracy z przemocą i prześladowaniem ze strony swoich pracodawczyń.
Pracownicy budowlani mieszkają stłoczeni w przerażających warunkach, w barakach bez klimatyzacji. Mają też zakaz wnoszenia do nich telefonów z aparatami fotograficznymi, aby nie mogli uwieczniać tych nieciekawych widoków. Przepaść między zarobkami dobrze wykształconej klasy średniej, a usługującej jej klasy niższej po prostu poraża.
W szeroko pojmowanym mainstreamie trudno trafić na tego rodzaju informacje, gdyż w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wprowadzono przepisy zabraniające krytykowania kraju. Ktokolwiek je złamie, może zapomnieć o dalszej pracy w Dubaju.
Pisarka mieszkająca w Dubaju, Alexynne Villena, nie chwali się torebkami od znanych projektantów. Zamiast tego możemy zobaczyć mobilną księgarnię zaparkowaną na jednej z ulic:
Pozycja i miejsce kobiety w dubajskiej społeczności
Osoby słabo znające kulturę Zjednoczonych Emiratów Arabskich często żywią przekonanie, że kobiety w Dubaju nie mają łatwego życia, nie mogą się realizować zawodowo i pozostają w domach pod kuratelą męża. Takie opinie nie do końca pokrywają się z prawdą. Kobiety w Emiratach mają prawo głosu, często pełnią ważne funkcje publiczne i mogą realizować się w większości zawodów. Sytuacja kobiet w tej kulturze jest jednak niejednoznaczna dla Europejczyków. Dubaj to miasto kontrastów, a te związane ze społeczną pozycją kobiet bywają najwyraźniejsze.
Kobiety z innych części świata, mieszkające na stałe w Dubaju podkreślają, że nie spotkali się nigdy z żadną formą dyskryminacji. Mają tu raczej przywileje, takie jak specjalne różowe taksówki, z których mogą skorzystać, jeśli wolą podróżować pojazdem prowadzonym przez inną kobietę, czy też specjalne wieczory w klubach, kiedy nie muszą za nic płacić. W Dubaju znajdziemy też specjalne strefy wydzielone dla kobiet np. miejsca parkingowe, w banku, w urzędzie, czy na plaży. Nie ma jednak przymusu korzystania ze specjalnych stref - to wolny wybór i raczej forma okazania szacunku niż próba segregacji - tak mówią o Dubaju mieszkające w nim cudzoziemki.
Obok istnieje jednak świat rodowitych Arabek i imigrantek z innych części globu, które za męża wybrały wyznawcę islamu. Tutaj większą rolę odgrywa tradycja, a ogląd wzajemnych stosunków damsko-męskich zostaje pogłębiony, nabiera nowych sensów, niedostępnych dla turystek i osób, które w Dubaju jedynie pracują.
Prawdziwy świat kultury arabskiej jest rozdzielony na strefy kobiece i męskie, które przenikają się jedynie na wąskich obszarach. Zasadniczo jedynym miejscem, gdzie młodzi szukający drugiej połówki mogą się spotkać, są centra handlowe. Gdy kobieta jest już mężatką, musi przestrzegać wielu nakazów i obyczajów. Nosić tradycyjny strój, bywać jedynie w miejscach przeznaczonych dla kobiet. Jeśli chce je opuścić, udaje się tam tylko pod opieką zaufanego członka rodziny. W miejscach publicznych nie ma możliwości okazywania sobie uczuć. Arabscy mężczyźni ograniczają się jedynie do wymiany spojrzeń z kobietami. Nikogo nie dziwi, że w domu tradycyjnej rodziny okno w pokoju młodej kobiety może być jedynie atrapą, założoną, by nikt, nawet przypadkiem jej nie podejrzał.
"Z cudzoziemkami jest trochę inaczej, choć i wobec nas miejscowi są nieśmiali, dopóki nie zostaną z dziewczyną sam na sam. W miejscu publicznym co najwyżej wyszepczą ci swój numer do ucha. Byłam na kilku takich niby-randkach, jedna z nich polegała na przejażdżce lamborghini. Jeśli jednak mężczyzna ma poważne zamiary, nie będzie się z tobą szlajał po plażach, nie zabierze cię na quady czy jet ski. Złoży ci wizytę jego matka" - opisywała swoje doświadczenia Aleksandra Chrobak autorka książki "Beduinki na Instagramie. Moje życie w Emiratach".
W kulturze arabskiej dzieci cieszą się specjalnymi względami i opieką każdego z członków rodziny:
Julia jest Rosjanką na emigracji w Emiratach. W Dubaju zarabia na życie jako stylistka paznokci:
Farhan - pracownik sklepu na stanowisku pracy:
W multikulturowym Dubaju cudzoziemcy nie mają problemu z zamówieniem dania z każdego zakątka świata. Włączając w hamburgery z wołowiną. A jak wyglądają możliwości zakupu alkoholu? Dubaj ostatnio wprowadził pewne ułatwienia w tym względzie. Na terenie miasta istnieją sieci sklepów monopolowych, korzystać z nich mogą tylko nie-muzułumanie, którzy dodatkowo muszą wyrobić sobie specjalną licencję. Od niedawna również turyści mogą kupić alkohol na podstawie ważnego paszportu i podpisanego oświadczenia. Nie można jednak spożywać napojów wyskokowych poza wyznaczonymi miejscami, ani nawet przemieszczać się po ulicy z widoczną dla innych butelką alkoholu.
COVID-19 w Dubaju
Dubaj powoli wraca do "nowej normalności" w czasie trwania pandemii COVID-19. Większość sklepów, kin, instytucji i biznesów została ponownie otwarta. Nie zniknęły jednak wszystkie obostrzenia. W Dubaju wciąż nie można wyjść na ulicę bez maseczki zasłaniającej nos i usta. Można zdjąć ją jedynie w restauracji, a także na basenie. W lokalach i restauracjach można jedynie spożywać posiłki przy stolikach, nie wolno natomiast np. tańczyć.
Jedzenie należy zamawiać, zachowując dwumetrowy odstęp w kolejkach. Nie można też podróżować na przednim siedzeniu taksówki. Dubajczycy mogą także chodzić już do kina, ale zabronione jest siadanie w zwartych grupach. Nie zorganizujemy też ogromnej domówki, gdyż wolno zaprosić do siebie nie więcej niż 30 gości naraz.
Epidemia czasem jest też tematem dowcipów:
Dodatkowe zakazy dotykają osób, które nie przyjęły szczepionki na koronawirusa. Nie mogą oni wykonywać na przykład niektórych zawodów, głównie tych, które wiążą się z kontaktem z dużą liczbą klientów, czyli na przykład w barach, restauracjach, w obsłudze wydarzeń kulturalnych. Jeśli chcemy wybrać się na imprezę masową, taką jak na przykład mecz, również musimy posiadać dowód przyjęcia szczepienia.
Alexynne na wyprzedaży książek:
Nic nie stoi na przeszkodzie, by zamiast skakać ze spadochronem, wybrać się z przyjaciółmi na wrotki:
Koty i psy to popularne zwierzęta domowe wśród Dubajczyków. Nie każdy przecież musi mieć tygrysa!
Rajayadav z Indii pracuje jako kucharz w jednym z dubajskich hoteli. W wolnych chwilach lubi spotykać się z przyjaciółmi:
***
Zobacz również: