Zapach - zapis naszych wspomnień

Polacy nie przepadają za zapachem cytrusów, uwielbiają za to aromat kadzidła. Jak wyjaśnia Victor Kochetov, znawca perfum i założyciel niszowej perfumerii Mood Scent Bar, zapach może być narzędziem manipulacji, ale przede wszystkim jest zapisem pamięci naszych doświadczeń.

Polacy nie przepadają za zapachem cytrusów, uwielbiają za to aromat kadzidła
Polacy nie przepadają za zapachem cytrusów, uwielbiają za to aromat kadzidła123RF/PICSEL

Zapach może być wyczuwalnym, ale niewidzialnym podpisem, podobnie jak ubranie wpisany jest w nasz wizerunek. Jednak to, co decyduje o tym, dlaczego jedne zapachy porywają nas bardziej, inne mniej, zapisane jest w naszych wspomnieniach, szczególnie tych z dzieciństwa. To one często decydują o naszych zapachowych upodobaniach.

"Zapach jest sugestią. O tym co nam się podoba, a co nie, decyduje pamięć doświadczeń. W Polsce nie lubimy zapachów cytrusowych, wydają się nam banalne - nie dorastamy w środowisku, gdzie np. jadąc do babci mijamy kwitnące drzewa cytrusowe. Lubimy za to zapach kadzidła" - wskazuje Victor Kochetov, znawca perfum i założyciel niszowej perfumerii Mood Scent Bar.

Dodaje, że istnieje grupa zapachów, które wszystkim kojarzą się dobrze. "Badania psychologii rozwojowej pokazują, że od urodzenia lubimy zapachy słodkie, podobnie jak smaki. Jesteśmy zakładnikami naszych pierwotnych cech. Do nich zresztą odnosi się zapach, pomaga nam rozróżnić co jest bezpieczne, a co nie".

Choć zapach nawiązuje często do naszych pierwotnych upodobań, świadomie wykorzystywany może być narzędziem manipulacji - często używany jest to tego, aby przyciągnąć uwagę, zwabić albo wyrazić pewien komunikat.

"Zapach jest tym, co nas wyraża i co nas dotyka. Niektórzy mają swoje zapachy, charakterystyczne dla nich, inni ich nie mają. Często słyszę pytanie, dlaczego niektórym tak trudno znaleźć "swój" zapach. Czasem wynika to z faktu, że się zmieniamy, zmieniają się nasze upodobania. W końcu zapach może być odzwierciedleniem naszej rzeczywistości, ale również emocji. Sam w sobie może mieć również działanie terapeutyczne" - podkreśla Victor Kochetov. (PAP Life)

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas