Życzenia Noworoczne
W drugiej połowie XX wieku naukowcy przez ponad trzydzieści lat badali kolonie małp, żyjące na wielu wyspach u wybrzeży Japonii. Zostawiali im na plaży słodkie ziemniaki. Pewnego dnia samica o imieniu Imo przed zjedzeniem ziemniaka umyła go w morzu.
Ta historia, wywodząca się z naukowych obserwacji, stała się podstawą współczesnego mitu Setnej Małpy. Setna Małpa jest tą anonimową małpą, która przechyliła języczek u wagi zjawiska kulturowego. Po niej już wszystkie małpy na wszystkich wyspach myły ziemniaki. Setna Małpa, mit opisany m.in. przez Jean Shinodę Bolen, autorkę książek "Bogini w każdej kobiecie" i "Bogowie w każdym mężczyźnie", to alegoria, która pozwala wierzyć, że jednostkowy wysiłek, by zmienić świat, nie jest bezsensowny. Ktoś musi być piątą, dwudziestą i dziewięćdziesiątą dziewiątą małpą, żeby cud zmiany naprawdę się dokonał.
W Polsce wzrasta świadomość nierówności praw kobiet i mężczyzn. Widać tego coraz więcej przejawów. Sprawy kobiet, spychane zwykle na margines, zajmują ostatnio pierwsze strony gazet. Sprawa samobójczej śmierci Ani, potem historia nieszczęsnej Anety K. uświadomiły kobietom i mężczyznom, że istnieje problem przemocy wobec kobiet, molestowania, samczej dominacji, na który dotąd nie zwracaliśmy uwagi.
Propozycja LPR wpisania zakazu aborcji do Konstytucji uaktywniła ruch "pro-choice", który widać w demonstracjach ulicznych, w akcjach coming-outowych pod Sejmem, w wypowiedziach medialnych, w rozpoczęciu dyskusji o tym, że kobiety też mają sumienie i nie zgadzają się na to, by traktować je przedmiotowo. Działa "Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny", krakowska "eFKa" i poznańska "Konsola".
Pracują kręgi kobiet, wspierające świadomość i rozwój kobiecych wartości. Niedawno pięciolecie obchodziła "Feminoteka". Działają "Zieloni". "Dojrzewalnia róż" od kilku lat organizuje festiwale, na których kobiety budzą swoją kobiecość, niekoniecznie zgodną z jej męskim wyobrażeniem. Powstaje Partia Kobiet powołana do życia przez Manuelę Gretkowską, która co prawda odcina się od słowa feminizm, ale przecież chce realizować jego postulaty. By kobiety nie były wykluczone z życia publicznego. By doceniły swoją siłę. By ich potrzeby były uznane za równie ważne jak interesy męskiej części społeczeństwa.
Każda z tych wysp ma wielkie znaczenie w zmienianiu naszej świadomości. Czytając Państwa komentarze pod moimi felietonami, spotykam coraz więcej wspierających głosów. Głosów osób, które widzą, że patriarchat jest niesprawiedliwym systemem, a w dodatku tak kształtuje naszą mentalność, że nie dostrzegamy tej niesprawiedliwości. Traktujemy ją jako normę, oczywisty porządek świata.
Kobiety są inne, więc można je poklepać po pupie, a już na pewno po ramieniu. Można zapłacić im mniej za tę samą pracę. Można zwalić na nie wszystkie obowiązki domowe, bo przecież milej się żyje, gdy nie trzeba się krzątać wokół spraw przyziemnych. Można stosować do nich inne zasady moralne niż do siebie, bo przecież to oczywiste, że mężczyznom wolno więcej.
A jeśli kobieta się z tym nie zgadza, można się zdziwić, skąd w tej ślicznej główce takie rewolucyjne pomysły. Ale one się pojawiają. Powstają wyspy nowej świadomości, o których już wspomniałam i wiele innych, których nie wymieniłam. Na którejś z nich pojawi się Setna Małpa. Nastąpi Wielkie Przebudzenie. To, że ludzie, niezależnie od płci, powinni mieć równe prawa, stanie się oczywiste. Z okazji Nowego Roku życzę tego Państwu i sobie.
Niech ten rok będzie rokiem kobiet. Rokiem, w którym Setna Małpa powie: "dość". Rokiem, w którym głos kobiet naprawdę będzie się liczył. Mam świadomość, że patriarchat trzyma się mocno. Ale wierzę w mit Setnej Małpy. Każda i każdy z nas może nią być, nawet o tym nie wiedząc. Dlatego tak ważne jest, żeby zacząć od siebie. Odrzucić stare nawyki i spojrzeć na świat świeżym okiem. Zobaczyć, że może być inaczej. Że może być lepiej. Że trwanie w tym, co jest, nikomu nie służy. Nawet mężczyznom.
Hanna Samson