Moda - sztuka dla sztuki
Współczesna moda nie jest ani jednolita, ani sztampowa. Nie może być taka, ponieważ tworzą ją projektanci o bogatej fantazji i pomysłowości, a odbiorcami są klienci o różnych potrzebach i gustach.
Wiele kobiet dziwi się, oglądając pokazy mody w telewizji lub zdjęcia w kolorowych magazynach, do kogo adresowane są pokazywane na nich kreacje. Przecież większość z nich nie nadaje się ani na ulicę, ani nawet na ekstrawaganckie przyjęcie.
Oczywiście, że nie, ale też nie na takie okazje są one przeznaczone. Wiedzą o tym doskonale projektanci, którzy je wymyślili oraz ludzie, którzy na takich pokazach bywają. Wprawdzie niektóre z tych kreacji trafiają niekiedy do szaf bardzo zamożnych kobiet, ale niekiedy tylko po to, by w nich wisieć. Wszak stroje też są niekiedy traktowane jak dzieła sztuki i nawet sprzedawane na aukcjach za bardzo duże pieniądze.
Wielkie pokazy są teraz głównie po to, by wprowadzić modę w nowe nurty, przełamać panującą sztampę oraz pokazać co będzie w niej najważniejsze w najbliższym sezonie. Jednak w projektowaniu udziwnionych, absolutnie niepraktycznych ubiorów celują nie wielcy kreatorzy, lecz bardzo młodzi twórcy, próbujący dopiero znaleźć dla siebie miejsce w biznesie zwanym modą.
Nie dziwmy się im, bo na ogół ich działania są całkiem uzasadnione. Chcą zwrócić na siebie uwagę, a nie zrobią tego tworząc kolekcje złożone z grzecznych kostiumów, spódniczek i bluzek, które projektują i szyją wszyscy. Co innego, jeśli pokażą odzież z błyszczącego lateksu, zgrzebnego sznurka, skręconego drutu czy cieniutkiej połyskliwej blachy. Wprawdzie chodzić się w niej nie da, ale szokować nią można niemal każdego.
Nawet speców od mody, których, być może, zainteresuje odzieżowa fantazja startujących w zawodzie projektantów i dadzą im szansę na projektowanie rzeczy wprawdzie banalnych, ale za to noszonych później przez miliony ludzi na całym świecie. I co najważniejsze - przynoszących całkiem niezły zarobek.
Odzieżowa "sztuka dla sztuki" tworzona jest specjalnie na pokazy i kończy swój żywot razem z nimi. Niekiedy, jeśli zainteresuje producentów odzieży, coś z niej trafia do sklepów, ale rzadko w oryginalnej, fantazyjnej postaci.
Z reguły pomysły zostają przetworzone, dostosowane do aktualnych gustów odbiorców i tendencji, które w modzie panują. Bo przecież sklepy zajmują się sprzedawaniem towarów, a nie pokazywaniem pomysłów szalonych kreatorów. Od tego są galerie, choć obecnie i one przedkładają rzeczy znajdujące klientów nad takie, które są tylko oglądane.
Pokazy "sztuki dla sztuki" są przeważnie bardzo malownicze, kolorowe i zabawne. Udziwnione, fantazyjne kreacje pokazują modelki z wymyślnym makijażem na twarzy, przystrojone w dziwaczne kapelusze lub fryzury, jakich na co dzień raczej się nie nosi. Jest to po prostu zabawa w modę - miła, sympatyczna i absolutnie nieobowiązująca, z czego można się tylko cieszyć.