Reklama

Zgodzić się na trójkąt?

Zawsze mnie coś w nim fascynowało, ale nigdy na to nie zwracałam uwagi. Byliśmy znajomymi, on miał inną. Było oczywiste, że kocha tylko ją. I nagle... coś się popsuło w jego związku.

Zawsze mnie coś w nim fascynowało, ale nigdy na to nie zwracałam uwagi. Byliśmy znajomymi, on miał inną.  Było oczywiste, że kocha tylko ją. I nagle... coś się popsuło w jego związku.

Zaczęliśmy coraz częściej ze sobą rozmawiać, spotykać się. Coś poczułam do niego, zaangażowałam się. Pewnego dnia przyjechał i stało się - zapomnieliśmy się i doszło do seksu. Zresztą wspaniałego. Potem on wyjechał, ja zostałam. Długo wspominaliśmy, jak było nam cudownie. Ale padły słowa... żebyśmy wrócili na ziemię, on jest tam, ja tu. Było wspaniale, będzie co wspominać przy piwie, ale pora mu wrócić do realnego świata...

Dalej wszystko potoczyło się niespodziewanie. Ona odezwała się do niego. Wrócili do siebie. On coraz rzadziej zaczął się odzywać. A ja zostałam sama z pękniętym sercem. Zabolało. Powstało dużo pytań. Chyba się zakochałam po uszy.

Reklama

Wszystko by było może dobrze, gdyby on podczas rozmowy ze mną nie wspominał o tym, co zaszło między nami, o tym, jak było dobrze i o tym, żeby to powtórzyć. Nie wiem, czy jestem tak niemądra, czy tak zakochana, ale nie mam pojęcia, co mam zrobić w tej sytuacji.

Potrzebuję rady, nie mam pojęcia, co mam robić. Jak to potraktować. Może wy jakoś mi pomożecie.

Czasami nawet najlepsza "książkowa" rada nie zastąpi tej, która wynika z naszych doświadczeń. Do naszej redakcji przychodzi wiele takich listów, na które jednej osobie trudno jest mądrze odpowiedzieć, ale liczymy na was.

Redakcja

Jeśli potrzebujesz rady naszych czytelniczek - napisz do nas!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy