Reklama

41. tydzień i wciąż nic...

Torba spakowana, położna umówiona. Termin porodu minął, a ty nadal czekasz na pierwszy skurcz. Nie denerwuj się. Podpowiadamy, jak bezpiecznie przyspieszyć narodziny maleństwa.

Dziewięć miesięcy to niewiarygodnie długi czas oczekiwania na cokolwiek, a co dopiero na ślicznego, pulchnego bobasa. Nic więc dziwnego, że każdy kolejny dzień po wyznaczonym przez ginekologa terminie wlecze ci się w nieskończoność. Kiedy mija jeden, potem drugi i trzeci, a skurcze porodowe wciąż się nie pojawiają, zaczynasz drżeć - już nie tyle o siebie, co o kondycję malucha. Chciałabyś przyspieszyć jego narodziny? Znamy na to sprawdzone i zarazem bezpieczne sposoby. Ale sprawdź, też czego absolutnie nie wolno ci zrobić.

ODWIEDZAJ LEKARZA

Reklama

Każdy poród między 38. a 40. tygodniem ciąży jest uznawany za poród o czasie. Jeśli twoja ciąża trwa już 40 tygodni, powinnaś udać się na wizytę kontrolną do lekarza prowadzącego ciążę albo do szpitala, w którym zamierzasz rodzić. Ginekolog jeszcze raz sprawdzi, czy data twojego porodu została poprawnie obliczona. Oceni, czy wiek ciąży jest zgodny z wielkością i wysokością dna macicy, z wiekiem ciąży obliczonym na podstawie pomiarów z pierwszych badań USG oraz z datą, kiedy po raz pierwszy poczułaś ruchy swojego maleństwa. Podczas wizyty lekarz sprawdzi też dojrzałość szyjki macicy (jej miękkość i rozwarcie). Za pomocą KTG skontroluje tętno dziecka oraz upewni się, czy pojawiły się już skurcze macicy (nie zawsze są one wyczuwalne przez kobietę). Jeśli badania wykażą, że nie masz zbyt wysokiego ciśnienia, odczuwasz prawidłowe ruchy dziecka, ilość płynu owodniowego jest właściwa, a łożysko funkcjonuje prawidłowo, zapewne będziesz mogła wrócić do domu. Powinnaś jednak codziennie liczyć ruchy dziecka i co 2-3 dni zgłaszać się na kontrolę do lekarza.

CZEKAJ, LECZ DZIAŁAJ

Myślisz o tym, że może lepiej wywołać akcję porodową? Bądź cierpliwa. Poród naturalny jest najlepszym rozwiązaniem zarówno dla dziecka, jak i matki. Wywoływany (tzw. indukowany) jest bardziej bolesny od porodu naturalnego - skurcze prowokowane lekami są intensywniejsze i dłuższe. Częściej też kończy się cięciem cesarskim. Aby uniknąć porodu indukowanego, wypróbuj naturalne metody na wywołanie skurczów. Czasem wystarczy tylko delikatny bodziec, by maluch rozpoczął drogę na świat. Co możesz zrobić? Wybierz się na spacer.

Lekarze zalecają mamom w 40. tygodniu ciąży większą aktywność fizyczną. Podczas chodzenia główka dziecka uciska szyjkę macicy, stymulując w ten sposób czynność skurczową mięśnia macicy.

Masuj brodawki sutkowe. Pobudzanie brodawek przyspiesza skurcze. Badania wykazały, że kobiety, które stymulowały brodawki sutkowe co najmniej 3 godziny dziennie, rzadziej rodziły po terminie. Czasami wystarczy jednak już kilkunastominutowy masaż raz dziennie. Głaszcz swój brzuszek. Głaskanie, dotykanie i masowanie brzucha pobudza skurcze macicy.

Uprawiaj seks. Nasienie mężczyzny zawiera dużą ilość prostaglandyn - substancji, które przyspieszają dojrzewanie szyjki macicy oraz nasilają czynność skurczową. W stanie podniecenia organizm kobiety produkuje też oksytocynę, która powoduje skurcze macicy.

Pij napar z malin. Uelastycznia on mięśnie szyjki macicy, a także przygotowuje ją do rozwierania. Powinnaś pić go raz dziennie. Liście malin od wieków są stosowane do bezpiecznego wywoływania porodów. Można je kupić w sklepach ze zdrową żywnością. Zjedz pikantną kolację.

Ostry posiłek, np. meksykańskie chili, może przyspieszyć poród. Pikantne przyprawy (np. chili lub pieprz kajeński) stymulują macicę do skurczów. "Palące" danie popij rozgrzewającą herbatką z imbiru, cynamonu i goździków, która działa podobnie.

KIEDY WYWOŁYWANY?

Sam fakt, że minął już termin, nie jest jeszcze wskazaniem do wywoływania porodu. Nie martw się - większość mam bez problemów rodzi zdrowe dzieci siłami natury przed upływem 42. tygodnia. Jeśli termin porodu został przekroczony o 8-10 dni, lekarz profilaktycznie skieruje cię do szpitala na oddział patologii ciąży. Choć nazwa brzmi niepokojąco, właśnie tu, pod całodobową opieką personelu medycznego zyskasz pewność, że z maleństwem nic złego się nie dzieje. W szpitalu kilka razy dziennie sprawdzane będzie tętno dziecka i czynność skurczowa macicy. Regularnie będziesz miała także robione USG i KTG. Zostaniesz też poddana tzw. testowi oksytocynowemu. Polega on na podaniu oksytocyny (dożylnie) przy jednoczesnym kontrolowaniu tętna dziecka na aparacie KTG. Dzięki temu położnik dowie się, czy łożysko należycie pełni swoją funkcję (dysfunkcja łożyska powoduje w czasie skurczów macicy zaburzenia tętna u maleństwa).

Jeśli tętno nie spada, serce bije równomiernie, oznacza to, że dziecko czuje się dobrze. Inną metodą kontroli kondycji dziecka (choć odchodzącą już powoli w przeszłość) jest amnioskopia. Podczas badania lekarz sprawdza specjalnym wziernikiem wody płodowe. Najnowszą metodą sprawdzenia kondycji maluszka jest wykonanie tzw. badań naczyniowych. Podczas USG ocenia się przepływ krwi w tętnicy pępowinowej i tętnicy środkowej mózgu.

MEDYCZNE SPOSOBY

Jeśli lekarz uzna, że dla dobra dziecka konieczne jest wywołanie porodu, może zalecić masaż szyjki macicy. Może być on dla ciebie nieprzyjemny, a nawet bolesny. Wykonuje się go podczas badania ginekologicznego. Jeśli szyjka jest już dojrzała, gotowa do rozwarcia, zabieg ten może zainicjować akcję porodową. Poród przyspiesza się też, stosując odpowiednie leki. Położnik może wprowadzić do ujścia szyjki macicy żel lub gałkę z prostaglandynami. Leki te powodują zmiękczenie szyjki i w wielu przypadkach wywołują poród. Najczęściej stosowaną metodą jest jednak dożylne podanie oksytocyny. Jest to hormon wywołujący czynność skurczową macicy, co z kolei powoduje rozwieranie szyjki i postęp akcji porodowej. Jednak u niektórych kobiet nawet duże dawki oksytocyny nie wywołują skurczów macicy. Ostatnią deską ratunku jest wtedy przebicie pęcherza płodowego. Odpływ płynu owodniowego zwykle powoduje bowiem skurcze. Jeśli po kilkunastu godzinach od przebicia pęcherza nie zaczniesz rodzić, lekarze zdecydują o wykonaniu cesarskiego cięcia.

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: skurcz | Narodziny | USG | lekarz | poród
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy