Reklama

Jedynacy

Mówi się o nich, że są egoistyczni i samolubni. Najczęściej zarzucane im wady, to niezdolność do dzielenia się z innymi, przesadne mniemanie o sobie, przekonanie, że wszystko im się należy. Czy rzeczywiście bycie jedynym dzieckiem w rodzinie sprzyja powstaniu niekorzystnych cech charakteru?

Jedynacy najczęściej narzekają na nadmiar opieki ze strony rodziców i związane z tym poczucie odizolowania od świata - "(...) zbyt dużo miłości, zbytnia ostrożność i zaborczość sprawiały, że czułem się zamknięty z rodzicami (...). Dla mnie było to zdecydowanie najgorszym aspektem bycia jedynakiem. W domu istniało dziwne poczucie odosobnienia, jak gdyby więzi rodzinne były o wiele ważniejsze od wszystkich innych" - wspomina swe dzieciństwo dorosły już mężczyzna.

Dziecko = wydatki

Decyzja o posiadaniu tylko jednego dziecka podyktowana jest przeważnie względami materialnymi. "Nie stać nas na więcej dzieci" - argumentują rodzice jedynaków. Zdarza się również, że ważną rolę odgrywa lęk przed utratą wolności osobistej, niechęć do brania na siebie odpowiedzialności związanej z koniecznością utrzymania większej rodziny.

Reklama

Bycie jedynakiem ma swoje dobre strony. Rodzice bez trudu zapewniają mu optymalne warunki bytowe, są w stanie zagwarantować mu realizację wszelkich jego potrzeb. Jedynacy na ogół rozwijają się szybciej od swych rówieśników. Wykazują większą błyskotliwość w rozmowach z dorosłymi i przeważnie wolą przebywać w ich towarzystwie niż bawić się z innymi dziećmi. Chętniej również bawią się w domu.

Brak rodzeństwa powoduje jednak również zjawiska niekorzystne. Na jedynaku koncentruje się cała uwaga i ambicje rodziców. Często usiłują mu pomagać i kontrolować go na każdym kroku. Bacznie śledzą jego postępy w szkole i oczekują jak najlepszych wyników.

Nadmierne wymagania i zbyt surowa postawa wobec dziecka mogą sprawić, że będzie ono mało samodzielne, pozbawione wiary we własne siły. Obecność innych dzieci w rodzinie sprawia, że rodzice mają większe rozeznanie w rzeczywistych możliwościach swych pociech. Rodzeństwo również często wspiera się wzajemnie w sytuacjach konfliktu z ojcem czy matką. Jedynak zdany jest tylko na siebie i łatwiej pada ofiarą błędów wychowawczych.

Jak wychować jedynaka?

Pewne niebezpieczeństwo kryje się także w nadmiernym uleganiu zachciankom dziecka, rozpieszczaniu go. Wychowane w ten sposób może mieć poważne problemy w dorosłym życiu: nie będzie w stanie zaakceptować odmowy, porażki, czy konieczności kompromisu. Z trudnością uczy się zasad współżycia społecznego, ma kłopoty z nawiązywaniem przyjaźni i innych związków uczuciowych. Nie jest przyzwyczajone do krytyki własnej osoby i bardzo głęboko ją przeżywa.

Dorośli jedynacy, zwłaszcza gdy w dzieciństwie nie mieli zbyt wielu okazji do kontaktów z rówieśnikami w rodzinie (kuzynostwo), mają również trudności w zawieraniu i podtrzymywaniu przypadkowych znajomości. W ich mniemaniu kontakty międzyludzkie opierają się na związkach trwałych - według modelu wyniesionego z rodzinnego domu.

Taka postawa sprawia, że często są odrzucani w towarzystwie jako osoby nadmiernie wymagające. W większych rodzinach dzieci ogrywają wobec siebie różne role i tym samym przygotowują się do życia w grupie, a potem w społeczeństwie.

Ważne są również kontakty z koleżankami i kolegami rodzeństwa. Jedynacy są tych doświadczeń pozbawieni, co rzutuje na ich związki w życiu dorosłym.

Sam nie znaczy samotny

Nie zawsze bycie jedynakiem jest równoznaczne z poczuciem osamotnienia i problemami z normalnym funkcjonowaniem w społeczeństwie. Zdarza się, że w rodzinach wielodzietnych rodzice nadmiernie koncentrują się na jednym z dzieci, zaniedbując pozostałe. Rozpieszczani bywają najmłodsi z rodzeństwa, zaś starsi spotykają się z krytyką oraz nadmiernymi wymaganiami. Takie sytuacje również mogą prowadzić do zaburzeń osobowości, kształtowania negatywnych cech charakteru.

Rodzice decydujący się na jedno dziecko mogą mu zrekompensować brak rodzeństwa przez umożliwianie częstych kontaktów z rówieśnikami. Dobrze jest posłać je do przedszkola, złagodzi to stres związany z późniejszym pójściem do szkoły. Istotne jest unikanie nadopiekuńczości i niedostatków dyscypliny jak również przesadnej surowości i zbyt wygórowanych wymagań. Coraz częściej można spotkać się z opinią, że lepiej mieć jedno dziecko i zapewnić mu odpowiednie warunki rozwoju, niż decydować się na większą ich liczbę w sytuacji, gdy cechy osobowości czy sytuacja materialna temu nie sprzyjają.

Barbara Kleczyńska

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: dziecko | rodzice | jedynak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy