Reklama

15 pomysłów na magiczne święta z maleństwem

Ta Gwiazdka będzie szczególna, bo spędzicie ją już razem z waszym dzieckiem. Dlatego warto zapamiętać ją na całe życie. Kilka mam podzieliło się z nami pomysłami, które pozwoliły im przeżyć niezapomniane i cudowne święta.

To najpiękniejsze święta w roku. Zwłaszcza dla ciebie: trzymasz przecież w ramionach najwspanialszy prezent - swoje maleństwo. Teraz marzysz tylko o tym, aby wyjątkowa atmosfera tegorocznej Gwiazdki udzieliła się także twoim bliskim i by na zawsze pozostała w waszej pamięci i sercach. Jak to zrobić? Nasze czytelniczki znalazły kilka sposobów, by pierwsza Wigilia ich maleństwa była niezapomniana, bajkowa i pełna radości! Przeczytaj, o czym nam opowiedziały.

1. Mały Święty Mikołaj
"Kto powiedział, że Święty Mikołaj musi być staruszkiem z brodą i wielkim brzuchem? W swoje pierwsze Boże Narodzenie Tycjan miał 11 miesięcy i to on był przebrany za Mikołaja! Każdy do niego musiał podejść, zaśpiewać piosenkę lub powiedzieć wierszyk - i dopiero wtedy dostawał prezent. Synek był zachwycony występami dorosłych."
Basia, mama 2-letniego Tycjana

Reklama

2. Lulajże, Michasiu

"W naszym domu nie było tradycji śpiewania kolęd przy stole. Ale, gdy w Wigilię nasz nowo narodzony synek zaczął marudzić, automatycznie zaintonowałam na głos "Lulajże, Jezuniu", aby go uśpić. Po chwili dołączyli do mnie inni goście! Jak pięknie wtedy wszyscy śpiewaliśmy! A "Lulajże..." do dziś jest ukochaną kołysanką synka."

Ola, mama 2,5-letniego Michała

3. Zdjęcie " w prezencie

"Kiedy urodził się Tomek, zrobiliśmy w jego imieniu dla całej rodziny świąteczne podarunki. Były to kolorowe zdjęcia z jego przygotowań do Wigilii: Tomuś umorusany mąką, bawiący się bombkami, zaplątany w łańcuchy choinkowe i wstążki. Fotki oprawiłam w ramki, zapakowałam, a na papierze napisałam: "Od Tomka". Do dziś zdjęcia stoją na honorowych miejscach w domach dziadków, ciotek i wujków! W te święta też go sfotografujemy, by zobaczyć, jak urósł przez rok."

Edyta, mama 2,5-letniego Tomka

4. Przy stole " z dziadkami

"Do dziś mam przed oczami wzruszone twarze moich rodziców i teściów, gdy razem z mężem Tomkiem, gościliśmy wszystkich w święta w naszym domu. Mamy małe mieszkanko, ale woleliśmy ścisnąć się przy stole, niż jeździć w mróz z czteromiesięczną córeczką od jednych dziadków do drugich, jak to zwykle robiliśmy w Wigilię przed jej urodzeniem. Poza tym uznaliśmy, że to wyjątkowy dzień, w którym obie rodziny powinny być razem! Choć nasi rodzice oczywiście się znają, nigdy nie spędzali wspólnie świąt. Ich pierwsze Boże Narodzenie w roli dziadków, bardzo zbliżyło całą czwórkę."

Monika, mama 1,5-rocznej Hani

5. Niezwykły film dla córeczki

"W pierwszą Wigilię Darii nagraliśmy dla niej film. Każdy z siedzących przy stole gości powiedział do kamery kilka zdań przeznaczonych dla naszej małej: o miłości, o tym, jak czekali na narodziny naszej córeczki i dlaczego jest ona tak ważna w ich życiu. To było niezwykłe, tym bardziej, że niektóre z tych osób już nigdy nie zasiądą z nami przy wieczerzy wigilijnej. Zabraknie np. mojej ukochanej babci, która zmarła kilka miesięcy temu. Dzięki filmowi moja córcia za parę lat usłyszy, co prababcia jej wtedy powiedziała..."

Justyna, mama 16-miesięcznej Darii

6. Podarunek z charakterem

"W pierwsze święta naszego synka wszyscy obdarowaliśmy go maskotkami. Śmiechu było mnóstwo, ponieważ ustaliliśmy, że pluszak ma przypominać charakter ofiarodawcy. Do dziś Staś ma wielkiego, niedźwiedzia od dziadka, susła-śpiocha od swojego taty i Kubusia Puchatka od mojej siostry, która uwielbia słodycze."

Alicja, mama 3-letniego Stasia

7. Czas pojednania

Moja teściowa sama wychowywała syna. Inaczej wyobrażała sobie jego przyszłość - chciała, aby studiował za granicą, zrobił karierę. Ale Igor zakochał się we mnie, a ja zaszłam w ciążę. Jego matka nie mogła nam tego wybaczyć i ograniczyła z nami kontakty do minimum. Mężowi było przykro, nie wyobrażał sobie świąt bez mamy przy stole lub bez wizyty u niej. Dlatego tuż przed Wigilią zaproponowałam, że mimo wszystko odwiedzimy ją. Gdy teściowa pierwszy raz w życiu zobaczyła wnuczkę (Ola miała wtedy 3 miesiące), rozpłakała się. Tych świąt nigdy nie zapomnimy! Dzięki nim córeczka ma teraz dwie kochające ją babcie, a mój mąż - dwie mamy."

Aneta, mama 15-miesięcznej Oli

8. Wieczerza we troje

Uznaliśmy z mężem, że pierwszą Wigilię po narodzinach dziecka spędzimy sami z synkiem, a dopiero w Boże Narodzenie odwiedzimy bliskich. Na początku rodzice się buntowali, uważali, że tak nie można, bo to święta rodzinne. Ale my się uparliśmy i nie żałujemy! Kiedy we trójkę siedzieliśmy przy wieczerzy, czuliśmy się po raz pierwszy pełną, niezwykle szczęśliwą rodziną. Potrzebowaliśmy tego czasu wzruszeń wyłącznie dla siebie..."

Ala, mama 3-letniego Jasia

9. Papierowa choinka

Dwa lata temu po raz pierwszy w życiu udekorowałam drzewko wyłącznie ozdobami zrobionymi z papieru, które przygotowałam wcześniej z córeczką. Miała wtedy niecałe 10 miesięcy, ale z radością odciskała ślad rączki na papierze i bazgrała po kartkach, z których ja potem wycinałam zabawki choinkowe i łańcuchy! Najładniejsze z nich zachowałam na pamiątkę jej pierwszej Wigilii. " Olga, mama 2,5-letniej Gabrysi

10. Wigilia bez stresu

Asia była maleńka, więc postanowiliśmy Wigilię przygotować u nas, a nie u rodziców. Chciałam przyrządzić mnóstwo pyszności bożonarodzeniowych, bo bardzo lubię święta i gotowanie. Ale w końcu zrobiłam inaczej: część potraw kupiłam, a o przyniesienie reszty poprosiłam rodzinę. Dlaczego? Moja przyjaciółka rok wcześniej też chciała wszystko zrobić własnoręcznie. Z nerwów pokłóciła się z mężem w Wigilię, a potem zasypiała przy stole ze zmęczenia! Moim gościom wszystko smakowało, a ja byłam uśmiechnięta, wypoczęta i spokojnie karmiłam swoją małą córeczkę pod choinką, przy dźwięku kolęd."

Ewa, mama 14-miesięcznej Asi

11. Anielskie podarunki

W dzień po Bożym Narodzeniu nasza Zosia miała być chrzczona. Dlatego poprosiliśmy całą rodzinę, by gwiazdkowe prezenty dla córeczki, związane były z tą uroczystością, a dokładnie z Aniołem Stróżem, który odtąd miał się nią opiekować. Nasz pomysł zaowocował cudną dekoracją pokoiku Zosi: obrazkami ze skrzydlatymi opiekunami, drewnianymi figurkami aniołków i ceramicznymi barokowymi amorkami. Zosia dostała też śliczny srebrny wisiorek z Aniołkiem Stróżem. Czeka teraz w szkatułce, aż nasz aniołek do niego dorośnie."

Paulina, mama 19-miesięcznej Zosi

12. Prezent na lata

"Chcieliśmy, by pierwszy podarunek gwiazdkowy dla naszej córeczki był wyjątkowy i służył jej dłużej niż zwykła zabawka czy ubranko, o którym za kilka lat i tak by nie pamiętała. Mój mąż wymyślił, że Święty Mikołaj przyniesie jej... labradora. Byliśmy przekonani, że towarzystwo psa wyjdzie córeczce na zdrowie. I tak się stało. Oliwka i Saba są nierozłączne. "

Maja, mama 2-letniej Oliwii

13. Gwiazdka na oddziale

Synek urodził się 23 grudnia, więc święta spędziliśmy w szpitalu. Mój mąż jest nieocenionym człowiekiem: kupił malutką, sztuczną choinkę i postawił na szafce przy moim łóżku. 24 grudnia zostawił mnie na kilka godzin, a gdy wrócił, puścił mi film z Wigilii w domu, który nagrał telefonem. Po kolei życzenia składali nam rodzice, brat, wujostwo... Na koniec Janek poprosił, bym podeszła do okna. Przed szpitalem stała cała rodzina w czapkach św. Mikołaja! "

Magda, mama rocznego Huberta

14. Pamiątkowe drzewka

Żyjemy "ekologicznie" i szkoda nam drzewek wycinanych w grudniu bez potrzeby. Mój mąż Rafał wpadł na pomysł, abyśmy w pierwsze święta Antosia kupili prawdziwy świerk, ale w doniczce i potem posadzili go przed domem. Gdy nasi rodzice o tym usłyszeli, też kupili takie drzewka i po świętach zasadzili je w naszym ogrodzie. Wszystkie trzy się przyjęły i nawet trochę urosły! W tym roku oświetlimy je kolorowymi lampkami. Zawsze będą przypominać nam o pierwszych świętach synka."

Ania, mama 1,5-rocznego Antka

15. Życzenia on-line

Mojemu mężowi nie udało się przyjechać z Anglii do domu na pierwsze święta córeczki. Uznałam, że mimo tego nasza Gwiazdka nie będzie smutna ani samotna. Od czego jest internet i skype! Do domu rodziców, gdzie spędzałam Wigilię, przyniosłam laptopa. Oboje mieliśmy z Radkiem przez całą kolację włączone kamerki, czuliśmy się tak, jakbyśmy siedzieli wspólnie przy stole. Te święta spędzimy już razem i to na dodatek... we czwórkę."

Ola, mama 3-letniej Zuzi i 2-miesięcznego Piotrusia

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy