Reklama

Podróże bez stresu

Nie wszystkie dzieci lubią jazdę samochodem. Co zrobić, by wyjazd na wakacje nie stał się koszmarem? Podpowiadamy kilka rozwiązań.

Zdiagnozuj przyczynę problemu. Im młodsza pociecha, tym bardziej musisz pogłówkować. Powody mogą być przeróżne: niewygodny fotelik, złe skojarzenia (może dziecko jeździło autem tylko do żłobka, czego nie lubi, lub na wizyty lekarskie albo zapamiętało, jak podczas jazdy kłóciłaś się z mężem?), nuda, fakt, że poświęcasz maluchowi za mało uwagi, ale też... nowa choinka zapachowa.

Choroba lokomocyjna?

Porozmawiaj z pediatrą, jak pomóc dziecku. W aptekach znajdziesz wiele skutecznych środków zapobiegających nudnościom, ale zawsze lepiej skonsultować ich stosowanie z lekarzem. Niezależnie od tego, czy zastosujesz leki, czy nie, zwróć uwagę na swój sposób jazdy. Może jeździsz za szybko, może zbyt ostro hamujesz? Jeśli maluch cierpi z powodu choroby lokomocyjnej, fotelik najlepiej umieścić nie za siedzeniem kierowcy, ale na środku tylnej kanapy, by mały pasażer patrzył na drogę przed sobą. Niech nie rusza w podróż ani głodny, ani przejedzony.

Reklama

Zrób przerwę. Nie chodzi tylko o przerwy w jeździe, konieczne, by zmienić pozycję, zaczerpnąć świeżego powietrza i coś przekąsić. Jeśli twoja pociecha serdecznie nie znosi podróży, daj jej od nich odpocząć, zanim ruszycie na wakacje. To ważne zwłaszcza w przypadku dziecka, które jeszcze nie mówi i któremu nie wytłumaczysz, że od teraz podróż będzie przyjemnością.

W czasie "odwyku" możecie posiedzieć razem w samochodzie bez ruszania z miejsca i zrobić coś miłego, np. pobawić się tabletem. Wypróbuj podróżowanie nocą. Zaczekaj, aż dziecko zaśnie i zanieś je do auta. Jeśli się obudzi, kołysanie podczas jazdy powinno pomóc mu zasnąć ponownie. Niech jazda będzie zabawą. Zaopatrz się w audiobooki z bajkami, płyty z piosenkami, zabawki, gry, monitor zagłówkowy, na którym wyświetlisz filmy. Warto, by ktoś usiadł obok dziecka i zajmował jego uwagę, np. zabawą w liczenie mijanych samochodów.

Maluch w samolocie

Dziś wiele osób podróżuje nawet z dwumiesięcznymi maluszkami. Chcesz spróbować? Skonsultuj się z pediatrą, a jeśli uzyskasz zgodę, wybierz komfortowy lot - najlepiej bezpośredni. Rozsądnie spakuj torbę podręczną (za ciężka przysporzy ci tyle samo kłopotów co np. brak chusteczek). Zabierz ulubioną maskotkę. Przyjedź na lotnisko wcześniej, by spokojnie przewinąć dziecko. Najtrudniejsze będą start i lądowanie - dzieci są wrażliwe na zmiany ciśnienia. Podaj wtedy maluszkowi pierś lub butelkę z mlekiem.


Show
Dowiedz się więcej na temat: podróż z dzieckiem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy