Codziennie macała pieczywo w sklepie. Spotkała ją za to kara
Konia z rzędem temu, kto nigdy nie był świadkiem sytuacji, gdy klient hipermarketu sprawdzając świeżość pieczywa, sięga ręką na półkę z chlebami i bułkami i dotyka je niczym nieosłoniętą dłonią. Następnie taki konsument wybiera te, które wydały mu się najświeższe, wkłada je do swojego koszyka, a pozostałe zmacane bułki zostawia na półce z panoszącymi się na niej drobnoustrojami. Podobne praktyki stosowała jedna z klientek znanego dyskontu. Pracownica sklepu postanowiła ją za to ukarać.
Spis treści:
Kara za macanie chleba w sklepie
Zobacz również:
- "Wlej to do pępka, obudzisz się z płaskim brzuchem"? Niebezpieczny trend
- Kot podchodzi, a następnie odwraca się tyłem? Ten mały gest to ważny sygnał
- W tym regionie jest szansa na białe święta. Podano najnowszą prognozę
- Styczniowe emerytury zaskoczą terminami. Kto dostanie pieniądze wcześniej, a kto musi czekać?
Katarzyna — pracownica jednego z hipermarketów — w rozmowie z Wirtualną Polską opowiedziała historię stałej klientki, która lekko podchodziła do kwestii higieny. Starsza, elegancka, zawsze w nienagannym makijażu kobieta co rano odwiedzała sklep w poszukiwaniu świeżego pieczywa. Co rano też macała chleby i bułki, aby sprawdzić, czy nie są one czerstwe. Obsługa wielokrotnie zwracała jej uwagę, aby zakładała jednorazowe rękawiczki, jeśli chce dotykać pieczywa. Kobieta pozostawała głucha na upomnienia.
Gdy pewnego ranka pracownica hipermarketu zauważyła, że kobieta dotknęła gołą dłonią cztery różne chleby, po czym do koszyka włożyła jeszcze inny — postanowiła ukarać niedbającą o higienę klientkę. Pracownica zabrała wszystkie dotknięte chleby do kasy i poprosiła, aby doliczyć je do rachunku. Oburzona klientka zażądała rozmowy z kierowniczką, która jednak przyznała rację pracownicy. Od tego czasu klientka zawsze ubiera rękawiczki w sklepie.
Zobacz również: Przepis na domowy chleb
Nie tylko pieczywo
Nie tylko duże hipermarkety borykają się z problemem “macantów". Estera, była pracownica znanej polskiej sieci osiedlowych sklepików, wspomina w rozmowie z Interią, sytuację, gdy klientka wyjęła bułkę z pojemnika na pieczywo i w nagiej dłoni przyniosła ją do kasy z pytaniem, dlaczego jest ona taka czerstwa, po czym odłożyła ją z powrotem na półkę.
Nie tylko chleb i bułki narażone są na zakusy “macantów", klienci uwielbiają także dotykać warzywa i owoce, sprawdzając tym samym ich świeżość.
Zobacz również: Zmiana nastąpi od marca. Emeryci mogą sporo stracić!
Jeśli macać, to w rękawiczkach
Relacja Estety pokazuje, że rzeczywiście można w sklepach czasem natrafić na nieświeże pieczywo, dlatego trudno się dziwić klientom, którzy chcą zweryfikować świeżość kupowanego towaru. Problem polega na tym, że wielu używa do tego nagiej dłoni.
Ze skóry dłoni podczas kontaktu z pieczywem drobnoustroje dostają się na powierzchnię dotykanych przedmiotów. Wszystkie zarazki, które zdążyły zgromadzić się na rękach podczas jazdy autobusem, dotykania klamek, wózków w sklepie czy innych produktów, znajdują sobie przyjemne siedlisko na powierzchni bułek i chlebów. Mogą one powodować między innymi biegunki i wymioty. Dlatego tak ważne jest dbanie o higienę i ubieranie rękawiczek, jeśli chcemy sięgnąć po pieczywo. Szczególnie że bułki i chleba nie możemy umyć jak jabłka, czy marchewki.
Rewolucja na półkach w hipermarketach
Zwolennicy higienicznego rozwiązania kwestii pieczywa w hipermarketach często podkreślają, że powinny się w nich znaleźć półki, na które sięgnąć można wyłącznie z pomocą szczypiec, bo cała ręka się w nich nie zmieści. Jednak pytanie, czy takie rozwiązanie przyniosłoby efekty, czy konieczna jest tutaj zmiana w mentalności klientów.
Jak zauważył jeden z czytelników: “macanie pieczywa gołą ręką to przejaw egoizmu. Ludzie, którzy to robią, nie myślą o innych". Warto to sobie uświadomić, gdy następnym razem zobaczymy osobę, która bez rękawiczki sięga po pieczywo.
Zobacz również: Jaki chleb najlepiej jeść?