Zmiana nastąpi od marca. Emeryci mogą sporo stracić!

Emeryci w Polsce mogą dorabiać do swoich świadczeń. Jednak w przypadku osób, które skorzystały z wcześniejszego przejścia na emeryturę, warto pamiętać o tym, aby nie przekroczyć pewnych kwot. W przeciwnym razie ich świadczenia mogą zostać zmniejszone lub całkiem odebrane. Sprawdź aktualne wyliczenia.

Emeryci, którzy dorabiają do świadczenia i jednocześnie przeszli na wcześniejszą emeryturę, powinni być czujni
Emeryci, którzy dorabiają do świadczenia i jednocześnie przeszli na wcześniejszą emeryturę, powinni być czujni123RF/PICSEL

Emerytury w Polsce bywają dość niskie, dlatego niektórzy emeryci decydują się na dodatkowy zarobek. Teraz grupa, która to robi i jednocześnie jest na wcześniejszej emeryturze, może stracić swoje dotychczasowe świadczenia. Okazuje się, że w życie wchodzą nowe zasady, które zdecydowanie warto poznać.

Emeryci dorabiający do świadczenia muszą być czujni

Dorabianie do świadczeń emerytalnych jest jak najbardziej możliwe. Trzeba jednak uważać, aby nie przekroczyć limitu, po którym pieniądze mogą nam zostać odebrane. Zarobki nie mogą przekroczyć 70 proc. podstawowego miesięcznego wynagrodzenia. Jeśli tak się stanie, świadczenie zostanie zmniejszone.

Natomiast w przypadku przekroczenia progu 130 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia emerytura zostanie nam całkowicie odebrana. Należy pamiętać, że wskaźniki zmieniają się co trzy miesiące, a ZUS opiera się na danych publikowanych przez Główny Urząd Statystyczny.

Kwoty, których nie mogą przekroczyć emeryci

W tym roku na razie najważniejsza kwota obowiązująca emerytów dorabiających do swojego świadczenia wynosi dokładnie 4 713,50 zł, czyli 70. proc. podstawowego miesięcznego wynagrodzenia. Możemy zatem dorobić do emerytury aż o 177 zł więcej niż ubiegłym roku. Natomiast żeby całkiem jej nie stracić, nie można przekroczyć kwoty 8 753,60 zł.

Kwoty mogą zmienić się wraz z początkiem marca, jednak na razie nie wiadomo, ile będą wynosić. Warto pamiętać, że wszelkie te wyliczenia dotyczą jedynie osób, które skorzystały ze wcześniejszej emerytury. Kobiety po 60. i mężczyźni po 65. roku życia nie muszą się obawiać, nawet jak dorabiają do świadczenia.

Weronika Snoch: Cierpienie było tak silne, że nie widziałam innego rozwiązaniaINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas