Bartłomiej Topa zdradza, czy pokazałby ukochanej swój telefon

Aktor nie bałby się pokazać swojego telefonu ukochanej, ale nie wyobraża sobie czytania wiadomości, które ona dostaje. Co w przypadku wątpliwości? Szczera konfrontacja.

Bartłomiej Topa uważa się za autentyczną osobę, która nie ma nic do ukrycia
Bartłomiej Topa uważa się za autentyczną osobę, która nie ma nic do ukryciaJustyna RojekEast News

Bartłomiej Topa i Anita Sokołowska spotkali się w czwartek relacji na żywo na Instagramie i rozmawiali o prywatności w związkach. Pretekstem był spektakl "Dobrze się kłamie", w którym oboje występują.

To adaptacja słynnego włoskiego hitu "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie" (film doczekał się także polskiego remake’u pt. "Nieznajomi"), opowiadającego o grupie przyjaciół, którzy podczas kolacji decydują się odczytywać wszystkie wiadomości, które do nich przychodzą. Jak szybko się okazuje - każdy z nich ma wiele do ukrycia, a na jaw wychodzą kolejne sekrety.

Bartek Topa wyjaśnił, że to aktualny temat, który dotyka wiele par. - Szczególnie kiedy jesteśmy w związkach i wchodzimy w rutynę, są dzieci, jesteśmy zagonieni, wciągają nas korporacje, szukamy czegoś nowego, co na nam nową energię - powiedział Topa i dodał, że to typowy problem wśród osób między 35 a 50 rokiem życia.

- Sam wiele razy dostawałem pytanie, czy mógłbym pokazać swój telefon albo oddać telefon swojej ukochanej (...). Tak, jestem autentyczny, nie mam nic do ukrycia, nie mam z tym problemu - stwierdził aktor. Wyjaśnił jednak, że mimo wszystko jest przeciwnikiem czytania cudzej korespondencji, a w razie podejrzeń poleca szczerą konfrontację

- Można powiedzieć: czuję się niefajnie z tym, że jesteś dłużej w telefonie, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, żebyśmy zaglądali w czyjś telefon. Każdy ma sferę intymności, swojej przestrzeni - dodał.

Zdaniem aktora to brak rozmowy w związku prowadzi do zdrad: - Ważne jest to, czego potrzebujemy od partnera i czy potrafimy o to poprosić, a jeśli nie, to zaczynamy historię z kimś innym.

Zobacz również:

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas