Były kochanek księżnej Diany zaangażował się w pomoc Ukrainie

James Hewitt trafił na pierwsze strony gazet, gdy w połowie lat 90 ujawnił, że miał romans z księżną Dianą, wówczas jeszcze żoną księcia Karola. Teraz o tym 64-letnim byłym oficerze brytyjskiej armii jest głośno z innego powodu. Właśnie wrócił z pierwszej misji ratunkowej w Ukrainie, a przed Bożym Narodzeniem wybiera się na jeszcze jedną.

Kochanek Dinay
Kochanek DinayGetty Images

Jak podaje "Daily Mail", były kochanek Lady Di wziął udział w misji zorganizowanej w ramach akcji Help4Ukraine, której celem było dostarczanie mieszkańcom Ukrainy urządzeń i środków medycznych.

Według gazety Hewitt razem z innym byłym oficerem słynnego pułku Coldstream Guards Mikey’em Stewartem-Richardsonem założył organizację "non-profit", której celem jest też ewakuowanie ukraińskich rodzin do bezpiecznych miejsc w Wielkiej Brytanii lub UE. Organizacja nazywa się Humanitarian Online Payments, a jej członkowie właśnie wrócili z pierwszego wyjazdu do Ukrainy.

James Hewitt o misji w Ukrainie. "Przejechaliśmy 2,5 tysiąca mil w trzy dni"

W oświadczeniu Hewitt wyjaśnił, że każda ich misja ma rozpoczynać się we Lwowie. Stamtąd wypakowany łóżkami i urządzeniami szpitalnymi konwój w liczbie czterech pojazdów wyruszy w podróż na wschód. "Przejechaliśmy 2,5 tysiąca mil w trzy dni" - powiedział Hewitt o swojej pierwszej misji, gdy konwój dotarł w okolice elektrowni jądrowej w Zaporożu.

Dodał, że w drodze powrotnej samochody zabrały 36 osób, kota i psa. Wśród uchodźców miała być nauczycielka Irena, która od ponad miesiąca "mieszkała pod ziemią, bez świeżej wody, elektryczności, ogrzewania, gazu, czystych ubrań, bo jej mieszkanie zostało zniszczone". Hewitt wyjawił też, że już planuje kolejne konwoje. Następny wyruszy jeszcze w tym miesiącu.

James Hewitt miał romans z księżną Dianą

James Hewitt miał romans z księżną Dianą w latach 1986-1991 roku. Doniesienia o ich relacji potwierdziła księżna Walii podczas wywiadu dla BBC ze skompromitowanym dziennikarzem Martinem Bashirem.

***
Zobacz więcej! 

INTERIA.PL/ PAP Life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas