Jarosław Jakimowicz ostro o karze śmierci

Jarosław Jakimowicz zdobył olbrzymią popularność dzięki roli Cichego w filmie „Młode wilki” z 1995 roku. Niestety, nigdy nie powtórzył tego sukcesu.

Jarosław Jakimowicz
Jarosław JakimowiczCezary PiwowarskiEast News

Kiedy wcielał się w postać młodego, wrażliwego gangstera, miał 26 lat. Nigdy nie uczył się aktorstwa - skończył technikum mechaniczne, a następnie wyjechał do Niemiec. Po "Młodych wilkach" nie mógł opędzić się od fanek, a podczas I Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach, odcisnął dłoń na Promenadzie.

W 1997 roku raz jeszcze zagrał Cichego w kolejnym filmie Jarosława Żamojdy pt. "Młode wilki 1/2". Rok później ożenił się z malarką Joanną Sarapatą, z którą ma syna Jovana. Niestety, związek nie przetrwał.

W 2008 roku Jakimowicz ponownie próbował zaistnieć w show-biznesie. Wziął udział w reality show "Big Brother VIP". Wygrał rywalizację i wplątał się w dziwny romans z Jolantą Rutowicz.

Dziś Jarosław bywa zapraszany na branżowe imprezy, do teleturniejów i wielkich testów wiedzy w TVP. Jak się okazuje, jest też bardzo aktywnym użytkownikiem Facebooka.

Ostatnio na swoim profilu zamieścił wpis, odnoszący się do wyemitowanego przez stację TVN reportażu. Mowa o materiale pokazującym, jak trzej nastolatkowie śmiertelnie skatowali 54-letniego mężczyznę. "ZGŁASZAM SIĘ NA KATA. Kolejny raz, tym razem po obejrzeniu tego reportażu utwierdzam się w przekonaniu, że dla takich przestępców nie ma resocjalizacji. TYLKO KARA ŚMIERCI." (pis.org.) - skomentował sytuację Jakimowicz.

W komentarzach otrzymał poparcie od fanów. Myślicie, że powinien upubliczniać tak kontrowersyjne poglądy?

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas