Kasia Tusk ćwiczy w domu. Uwagę zwraca jeden szczegół
Eksperci zalecają, by podczas kwarantanny nie rezygnować z ruchu. Choć wyjście na siłownię jest niemożliwe, nic nie stoi na przeszkodzie, by we własnym salonie regularnie praktykować jogę czy pilates. Takiej właśnie aktywności oddaje się Kasia Tusk.
Krótkim filmikiem z treningu autorka bloga Make Life Easier podzieliła się w relacji na Instagramie. Widać na nim, jak Katarzyna wykonuje ćwiczenia w towarzystwie swojej małej córeczki. "Zostajemy w domu i dbamy o ruch w czterech kątach" - napisała.
Na blogu poświęciła zaś ćwiczeniom osobny wpis. "Nie wiem, czy to bardziej smutne czy śmieszne, że potrzebne było ogłoszenie ogólnokrajowej kwarantanny abym w końcu wróciła do regularnych ćwiczeń", czytamy na stronie Make Life Easier. "Chociaż ćwiczę z moim laptopem już od dobrych czterech tygodni (ograniczyłam wychodzenie z domu jeszcze nim zostało to odgórnie nakazane), to na szczęście nie czuję jeszcze spadku motywacji. Wręcz przeciwnie - każdy kolejny trening wykonuję na większym luzie, czasem zdarza się nawet, że pod koniec nie padam twarzą na dywan", pisze blogerka.
Wpis Kasia kończy apelem o odpowiedzialne zachowanie w czasie epidemii. "Jeśli możecie zostańcie w domu - z szacunku dla tych, którzy z różnych powodów tego zrobić nie mogą", napisała.
Choć filmik na Instagramie jest uroczy, a zamieszczony na blogu apel jak najbardziej słuszny, uwagę zwraca jeden szczegół, a mianowicie logo domu mody Chanel, które widnieje na macie do ćwiczeń. Jak nietrudno się domyślić, gadżet sygnowany przez legendarną francuską firmę do najtańszych nie należy: zdaniem niektórych portali jego cena może sięgać nawet kilku tysięcy euro.
Czy Kasia rzeczywiście wydała taką kwotę na zakup maty, czy może otrzymała ją w prezencie - nie wiadomo. Wiadomo za to, że blogerka darzy markę Chanel sporą sympatią. Na Instagramie Make Life Easier można znaleźć cały cykl relacji, poświęconych jej produktom, od ubrań i dodatków, po zapachy.
