Kot harcuje u Kaczorowskiej. Co za zwierzak!
Agnieszka Kaczorowska to jedna z najbardziej lubianych polskich gwiazd. Polacy nie tylko śledzą jej taneczną i aktorską karierę, ale również chętnie podglądają gwiazdę na Instagramie. Ona zaś regularnie dzieli się z nimi scenkami z codziennego życia. Ostatnio opublikowała wyjątkowo uroczą anegdotę, której bohaterem jest… kotek.
Agnieszka Kaczorowska to jedna z tych gwiazd, które chętnie odsłaniają przed fanami kulisy swego codziennego życia. Regularnie publikuje zdjęcia wykonywane w mieszkaniu, chwali się spacerami, wyjazdami i miłymi chwilami, spędzonymi w rodzinnym gronie. Zdjęcia te często okraszone są poradami na temat wychowania, macierzyństwa i rozwoju osobistego.
Zobacz również: Mąż Cichopek nie do poznania po rozstaniu. Co się z nim dzieje?
Koty Agnieszki Kaczorowskiej - bohaterowie drugiego planu
Z uwagi na tą intensywną komunikację można odnieść wrażenie, że doskonale znamy rodzinę Agnieszki Kaczorowskiej. Jednak oprócz męża i dwóch córeczek, w skład familii wchodzi ktoś jeszcze, a mianowicie dwa koty. Choć zwierzaki zwykle pozostają na drugim planie, czasem i im gwiazda poświęca trochę social mediowej uwagi.
Tak stało się i tym razem. Kaczorowska podzieliła się z fanami zabawną anegdotą. "Gdzie jest miejsce dla Gabrysi kiedy przyniesiemy ją śpiącą z auta? Bo na pewno nie w łóżeczku... Jak przyszliśmy to siedziały tam nasze obie kotki... To dopiero był zabawny widok! Jak to koty...nie pozwoliły na uwiecznienie tego na zdjęciu." - napisała Kaczorowska, a tekst zilustrowała zdjęciem zwiniętego w kołysce kociaka.
Agnieszka Kaczorowska pochwaliła się zdjęciem. Fanka: Mam to samo
Kociarze, czytając historyjkę Agnieszki Kaczorowskiej pewnie pokiwali ze zrozumieniem głowami: dla kota nie ma świętości. Dziecięce łóżeczko, nowo wyprana narzuta, położony na łóżku czarny ciuch - każde z tych miejsc jest idealne na wypoczynek.
Pod zdjęciem szybko pojawiły się komentarze. Większość z nich była pozytywna: "U mnie to samo... Dla kota nie ma rzeczy niemożliwych i zakazanych... Aż czasami mózg staje gdzie są w stanie wejść", "Mam to samo w domu", "Skąd ja to znam... Nie zliczę ile razy nakryłam starszą kotkę na spaniu w dziecięcym łóżeczku" - czytamy pod postem.
Niektórzy jednak, byli oburzeni swobodą zwierzaka: "Fuj. Koty a później kłaść dziecko" - napisała jedna z fanek. "Też mam kotkę, która bardzo kocham, ale nie pozwalam jej wchodzić do łóżka syna czy wózka. Wie, że nie może. Ma długą sierść i dziękuję bardzo, żeby później cała pościel była w jej klakach" - dodała druga.
***
Zobacz również: