Książę William nie mówi Georgowi, co czeka go w przyszłości. To wbrew tradycji!

Książę George, pierworodny syn księcia Williama jest trzeci w kolejce do tronu. Na razie chłopiec ma 8 lat i najprawdopodobniej nie zdaje sobie sprawy z tego, jaka przyszłość go czeka. Rodzice chcą zapewnić mu beztroskie dzieciństwo, dlatego nie informują go, jak wielka odpowiedzialność na nim spoczywa. To, co robią jest wbrew królewskiej tradycji.

Książę William chciałby, aby jego dzieci, jak najdłużej zachowywały się swobodnie. Kate jest podobnego zdania
Książę William chciałby, aby jego dzieci, jak najdłużej zachowywały się swobodnie. Kate jest podobnego zdaniaChris JacksonGetty Images

Książę William pragnie, by George i Charlotte mieli beztroskie dzieciństwo. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak dużym obciążeniem dla dzieci może być informacja, że ich zachowanie śledzą media na całym świecie. Jak się okazuje, William i Kate nie chcą mówić na razie Georgowi, że jest trzeci w kolejce do tronu i kiedyś najprawdopodobniej zostanie królem.

Książę William jasno mówi o swoich priorytetach

Książę William chciałby, aby jego dzieci jak najdłużej zachowywały się swobodnie i nie myślały o tym, jak duża odpowiedzialność na nich spoczywa. Pragnie przede wszystkim dobra George’a, jednak musi wychowywać go zgodnie z regułami, jakie panują na dworze królewskim.

Zapewnienie beztroskiego dzieciństwa w obliczu tak wielu rygorystycznych zasad, jest trudnym i skomplikowanym zadaniem. Dlatego William podjął decyzję, że na razie nie będzie uświadamiał dzieci, jakie obowiązki wynikają z ich pozycji społecznej.

Książę William w rozmowie z magazynem "GQ" zaznaczył, że dobro pociech jest dla niego priorytetem. Wytłumaczył, że George nie wychowuje się w ozdobnych komnatach. Dużo czasu spędza z rówieśnikami.

Chcę wychować moje dzieci w szczęśliwym, stabilnym i bezpiecznym świecie, a to jest tak ważne dla nas obojga jako rodziców. Chcę, żeby George dorastał w prawdziwym, żywym środowisku. Nie chcę, żeby dorastał za murami pałacu. Będę walczył o to, żeby mieli normalne życie.

Decyzja księcia Williama jest kontrowersyjna

Decyzja, jaką podjął książę William jest wyjątkowo odważna. Do tej pory następcy tronu już od najmłodszych lat byli szkoleni i uczeni etykiety. William doskonale pamięta presję, jaką  odczuwał, gdy był małym chłopcem. Dlatego właśnie podchodzi do swojego syna z wyrozumiałością. Dobrze wie, że George nie będzie mógł zadecydować o swojej przyszłości, ponieważ ta została już ustalona w dniu jego narodzin.

Królewski pisarz Phil Dampier tłumaczy, że para książęca robi wszystko, by George i Charlotte byli szczęśliwi i nie odczuwali presji związanej z ich pochodzeniem. "Spędzają dużo czasu w swoim domu w Norfolk, gdzie George uczęszczał do lokalnego przedszkola, chodzi na plażę i do lasu, czasem ze swoją babcią Carole Middleton i bawi się z miejscowymi dziećmi" - opisuje życie chłopca Dampier.

Zobacz również: 

Izabela Janachowska w "Demakijażu": Od myślenia dzieci się nie biorąPolsat Cafe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas