Lara Gessler i Aleksandra Domańska: Nie boimy się nowych wyznań

Poznały się w reality show, a przez kulinarne wyzwanie - w którym aktorka Aleksandra Domańska pod okiem Lary Gessler szkoliła kulinarne umiejętności - jeszcze bardziej się polubiły. - Nie boimy się nowych wyznań - mówią.

Lara Gessler polubiła "bywanie" i pracę przed kamerą
Lara Gessler polubiła "bywanie" i pracę przed kamerąKamil PiklikieiwczEast News

Paulina Persa, PAP Life: Właśnie wzięłyście udział w akcji promocyjnej nowego programu "Gordon Ramsay: 24 godziny w piekle" BBC Lifestyle, która polegała na tym, że Ola na jeden dzień pod okiem Lary wcieliła się w rolę profesjonalnego kucharza w jednej z warszawskich restauracji. Laro, czy Ola dała radę?

Lara Gessler: Tak, bo przede wszystkim chciała się uczyć. Była dokładna, przykładna, nie narzekała, a przy tym się cieszyła, więc obie czerpałyśmy z tego radość.

Olu, co było dla ciebie najtrudniejsze?

Aleksandra Domańska: Na pewno było to nowe doświadczenie, czym byłam bardzo podekscytowana. Raz, że Lara, a dwa, że wspólne gotowanie - zwłaszcza, że przydałoby mi się parę nowych umiejętności w kuchni... Także miałyśmy fantastyczny, choć męczący dzień, bo spędziłyśmy go na nogach od świtu. Nie wiedziałam, że praca na kuchni to taka ciężka praca fizyczna. Także jeszcze większy szacunek.

L.G.: To, o czym się można przekonać przy tego typu pracy, to fakt, że wiele rzeczy wymaga wytrwałości i jest bardzo żmudnych - czasami są to dziesiątki minut spędzone na robieniu tej samej czynności, co jest chyba najtrudniejsze w tej pracy.

A.D.: Rzeczywiście, wczesna pora nie była problemem, bo aktorzy też wstają wcześnie rano. Najcięższe było to stanie przez cały dzień i dwie czynności - ubić śmietanę ręcznie, a później mieszać gotujący się w mleku ryż przez jakąś godzinę...

Za to później, jaka przyjemność z tego, co się razem ugotowało!

A.D.: Tak - tym bardziej, że Lara mi tak nakazała, za co byłam jej bardzo wdzięczna (śmiech). Nieskromnie przyznam, że wszystko było przepyszne.

Aleksandra Domańska zobaczyła ostatnio, jak wygląda praca kucharza
Aleksandra Domańska zobaczyła ostatnio, jak wygląda praca kucharzaArtur Zawadzki/REPORTEREast News

Poznałyście się w jednym z reality show. Czy wspólne gotowanie jeszcze bardziej was zbliżyło?

L.G.: Na pewno. W ogóle gotowanie jest świetnym "buildingiem" i kiedy tylko chce się spoić ludzi, dobrym pomysłem jest, aby razem pogotowali. W kuchni wiele rzeczy się okazuje.

A.D.: Rzeczywiście, gotowanie zbliża. Też ciekawe i przyjemne jest zobaczyć znajomą osobę w jej środowisku naturalnym. Lara bardzo mi imponuje siłą charakteru. Upór? To chyba nie jest dobre słowo, ale taka wytrwałość. Zobaczyłam, że jest niezwykłą profesjonalistką, cierpliwą i dobrą osobą, ale akurat to wiedziałam już wcześniej.

A gdyby tak na odwrót - lekcja aktorstwa dla Lary?

A.D.: Oczywiście, choćby jutro!

Laro, podejmujesz wyzwanie?

L.G.: Jasne! Chyba obie nie boimy się nowych wyznań i lubimy ze sobą pracować.

Olu, a czy Gordon Ramsay jest twoim kulinarnym autorytetem - inspirujesz się nim, oglądasz jego programy kulinarne albo korzystasz z jego książek

A.D.: W tej dziedzinie nie mam autorytetów, a jeśli potrzebuję znaleźć jakiś przepis to...

Dzwonisz do Lary?

A.D.: Dokładnie tak (śmiech). A na poważnie - szukam w internecie.

W maju będziesz świętowała 30. urodziny. Czy jest szansa, że sama upieczesz tort dla swoich gości?

A.D.: Nie będę im tego robić (śmiech). Moje urodziny mają być wesołe, również dla mnie, bez nerwów i stresu. Choć planuję zrobić ogromną imprezę.

Czego ci życzyć z okazji urodzin?

A.D.: Jest mi dobrze i niech tak zostanie.

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas