Marcin Mroczek z żoną żegnają się z Zanzibarem. Urocze zdjęcia!

To już drugi raz, gdy Marcin Mroczek wraz z rodziną odwiedzili piękny Zanzibar. Niestety, ich egzotyczna przygoda dobiega końca, o czym aktor postanowił poinformować swoich fanów na swoim profilu na Instagramie.

Marcin Mroczek pożegnał się ze słonecznym Zanzibarem
Marcin Mroczek pożegnał się ze słonecznym ZanzibaremAKPA

Zanzibar to ostatnio bardzo popularne miejsce na mapie urlopów wśród polskich celebrytów. Nie inaczej było w przypadku Marcina Mroczka. Gwiazdor "M jak Miłość" wybrał się na krótki urlop z całą swoją rodziną, racząc swoich fanów pięknymi zdjęciami z tego uroczego, egzotycznego zakątka.

W relacjach z ich intensywnego urlopu nie zabrakło wzmianek nie tylko o plażowaniu, ale też nurkowaniu, świętowaniu nadejścia nowego roku, zabawach z dziećmi i sączeniu kolorowych drinków na brzegach bezkresnego Oceanu Indyjskiego. 

Dla Marcina Mroczka taki wypad to również świetna okazja, by "pochwalić się" doskonałą kondycją swojego małżeństwa. Ich związek z Marleną Muranowicz wyraźnie przeżywa rozkwit, o czym mogą świadczyć liczne zdjęcia beztrosko bawiących się małżonków. Choć do tej pory aktor unikał dzielenia się z opinią publiczną swoją prywatnością, wygląda na to, że ostatnimi czasy nieco odszedł od tej zasady, być może nawet za namową własnej żony, która jest również jego managerką. 

Ku uciesze fanów Mroczek wrzucił więc kilka spektakularnych ujęć z egzotycznej wyspy, na której ochoczo pręży ciało na złocistej plaży, porywa do tańca własną żonę, czy też okazuje jej miłość, stojąc po kostki w wodzie... 

Niestety - wszystko co dobre szybko się kończy, więc i tym razem Marcin Mroczek musiał rozstać się z pięknymi krajobrazami Zanzibaru i wygląda na to, że całą rodzinę czeka powrót do Polski.

Dzisiaj żegnamy się po raz kolejny z Zanzibarem. To był nasz drugi przyjazd tutaj, ale myślę, że nie ostatni... Zanzibar zachwyca i zaskakuje z różnych względów. Spotkacie tu wspaniałych, życzliwych ludzi, poznacie ocean w jego najpiękniejszym wydaniu (...). Można się tu zatracić i pokochać to miejsce!
napisał pod postem aktor

Raczej nie zazdrościmy aktorowi powrotu i trzymamy kciuki, by następny wypad na rajską wyspę odbył się najszybciej, jak to możliwe!

Od baby bluesa do depresjiInteria.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas