Matthew Perry wyznał prawdę o uzależnieniu. "55 tabletek dziennie"

Matthew Perry, gwiazda serialu "Przyjaciele", wydał właśnie szczerą książkę, w której opowiedział o szczegółach swojego uzależnienia i walki o trzeźwość. W jednym z opublikowanych właśnie fragmentów zdradził, że pierwszą osobą, która przyznała, że wie o jego nałogach była koleżanka z planu, Jennifer Aniston. Jej słowa były dla aktora szokiem!

Matthew Perry przyznał, że na planie "Przyjaciół" rzadko był trzeźwy
Matthew Perry przyznał, że na planie "Przyjaciół" rzadko był trzeźwy ELSA/Getty AFP/East NewsEast News

Matthew Perry ujawnił w swojej książce "Friends, Lovers and the Big Terrible Thing", że podczas kręcenia najpopularniejszego sitcomu wszech czasów "Friends" rzadko był trzeźwy i wciąż lawirował pomiędzy uzależnieniem od Vicodinu i alkoholu.

W jednym z właśnie opublikowanych fragmentów Perry przyznał, że osobą, która wyciągnęła do niego rękę była serialowa Rachel, czyli Jennifer Aniston, która przyszła do jego przyczepy na planie i uświadomiła mu, że choć stara się on ukryć swoje uzależnienie, to wszyscy wiedzą, że ma poważny problem.

"Wiem, że pijesz" - miała powiedzieć Aniston, a 53-letni dziś aktor długo nie mógł spojrzeć jej w oczy.

Już się z tym uporałem i odkąd zaczęła spotykać się z Bradem Pittem, wszystko było w porządku, a ja nauczyłem się patrzeć na nią bez niezręczności, ale mimo to konfrontacja z Jennifer Aniston była druzgocąca. I byłem wtedy zdezorientowany

przyznał.

"Skąd możesz wiedzieć?’ — spytałem. Nigdy nie pracowałem pijany. "Próbowałem to ukryć..." - napisał aktor.

Matthew Perry o uzależnieniu i pracy na planie: "Kiedy mam kozią bródkę, to dużo pigułek"

W jeszcze innym fragmencie książki Perry wspomniał, że "nigdy" nie pracował na haju ani nie był pijany (chociaż "na pewno pracował na kacu"), i przyznał, że w dużej mierze był w stanie funkcjonować jako członek zespołu "Przyjaciół", który odnosi wielkie sukcesy dzięki swoim kolegom z obsady. Aktor porównał siebie do rannego pingwina, który zawsze mógł liczyć na stado tych, które się nim opiekowały.

Byłem rannym pingwinem, ale byłem zdeterminowany, aby nie zawieść tych wspaniałych ludzi i tego show

- przyznał.

Tego konkretnego dnia na planie, Jennifer Aniston dość jasno dała mu jednak do zrozumienia, że takie zachowanie nie może dłużej uchodzić mu na sucho.

Wiem, że piję za dużo, ale nie wiem dokładnie, co z tym zrobić

- miał odpowiedzieć Perry przyjaciółce z planu.

Alkohol nie był jedynym problemem serialowego Chandlera. Matthew Perry przyjmował także pigułki, które powodowały znaczne wahania wagi i nudności.

Możesz śledzić trajektorię mojego uzależnienia, mierząc moją wagę z sezonu na sezon - kiedy jestem cięższy, to alkohol, a kiedy jestem chudy, to pigułki. Kiedy mam kozią bródkę, to dużo pigułek

- przyznał.

Pod koniec trzeciego sezonu spędzałem większość czasu zastanawiając się, jak zdobyć 55 tabletek Vicodinu dziennie - musiałem mieć 55 każdego dnia, w przeciwnym razie byłbym tak chory. To była praca na pełen etat: Telefonowanie, wizyty u lekarzy, udawanie migreny, znajdowanie nieuczciwych pielęgniarek, które dałyby mi to, czego potrzebowałem

- napisał.

Premiera książki "Friends, Lovers and the Big Terrible Thing" przewidziana jest na 1 listopada.

Zobacz również:

Andrzej Saramonowicz u Zdanowicz o rodzicielstwie po rozstaniuINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas