Mąż Dominiki Gwit uchronił ją przed oszustami, którzy chcieli okraść jej konto

Dramatyczną sytuację przeżyła w środę popularna aktorka Dominika Gwit. Niewiele brakowało, a podstępni złodzieje wykradliby pieniądze z jej konta bankowego, wymuszając od niej przez telefon poufne informacje dotyczące jej oszczędności. Na szczęście dzięki interwencji męża aktorki wszystko dobrze się skończyło. Teraz Gwit podzieliła się tą historią na Instagramie, by przestrzec innych przed nową formą oszustwa.

Dominika Gwit bardzo przejęła się zaistniałą sytuacją
Dominika Gwit bardzo przejęła się zaistniałą sytuacją AKPA

To był jeden z najbardziej stresujących momentów w jej życiu. Dominika Gwit odebrała telefon i usłyszała w słuchawce, że dzwoni do niej policja, ponieważ właśnie ktoś włamuje się na jej konto bankowe. Później okazało się, że nie był to policjant, ale oszust, który chciał podstępem wyłudzić od niej dane. Aktorka zrelacjonowała tę historię w nagraniu opublikowanym na Instagramie.

"Kochani, uważajcie, dzwonią oszuści podający się za policjantów CBŚP (Centralne Biuro Śledcze Policji), którzy informują was, że właśnie ktoś dokonuje kradzieży z waszego konta" - opowiada na filmiku aktorka.

I dodaje, że dzwoniący oszust w dalszej części rozmowy chciał wyłudzić od niej ważne informacje bankowe.

"Najpierw facet dzwoni, informuje cię o zagrożeniu, nie daje ci sekundy do namysłu, pokazuje, że chce ci pomóc, a potem zaczyna wyłudzać od ciebie informacje. Jesteś w stresie, w panice, nie wiesz, co się dzieje. Facet chce cię odizolować od wszystkich, pyta czy jest pani sama, musi być pani w tej chwili sama, nie wolno nikomu słuchać naszej rozmowy" - zdradza przebieg wydarzeń aktorka.

Z opowieści Gwit wynika, że cała akcja była doskonale zorganizowana. Świadczy o tym fakt, że oszust, by się uwiarygodnić, kazał jej zadzwonić na numer *112, gdzie jego wspólnik poprosił ją o podanie imienia, nazwiska i numeru odznaki tego pierwszego, a następnie potwierdził, że jest on funkcjonariuszem policji.

Po tej fałszywej weryfikacji aktorka została zasypana pytaniami m.in. o to, w jakim banku ma lokaty, ile ma na nich pieniędzy.

Gwit, zaniepokojona tym, że podany przez oszusta numer 112 był poprzedzony gwiazdką, zaczęła podejrzewać, że coś jest nie tak. Upewnił ją w tym jej mąż Wojciech Dunaszewski, który był obok niej.

Gdy ona rozmawiała z oszustem, on przeczytał w internecie, że numer *112 wykorzystują oszuści do wyłudzania informacji bankowych.

"W trakcie połączenia zaczęło mi świtać, że jest coś nie tak. Wojtek sprawdził szybko w internecie, że jest to nowa metoda oszustwa, rozłączyliśmy się, zadzwoniliśmy na prawdziwą policję, nie *112, tylko 112. I tam dowiedziałam się, że takich zgłoszeń było o wiele więcej tego dnia" - opowiada zszokowana sytuacją aktorka.

Na końcu nagrania Dominika Gwit zaapelowała do swoich fanów.

"Błagam was, ostrzeżcie wszystkich swoich bliskich, że takie rzeczy się dzieją, a zwłaszcza osoby starsze. Postanowiłam to nagrać, bo facet naprawdę brzmi bardzo wiarygodnie, podaje takie dane, że człowiek jest w stanie mu uwierzyć. Policja informuje na swojej stronie, że nigdy nie załatwia takich rzeczy przez telefon, także bądźcie czujni" - prosi aktorka.

Małgorzata Rozenek i jej przepis na "beach body"Newseria Lifestyle/informacja prasowa
PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas