Meghan Markle pojechała do Uvalde, by złożyć hołd ofiarom masakry

Tragedia, która rozegrała się kilka dni temu w jednej ze szkół podstawowych w teksańskim mieście Uvalde, wstrząsnęła cała Ameryką. Uzbrojony w dwa karabiny 18-latek zastrzelił 21 osób - 19 dzieci i dwóch nauczycieli. Sprawę skomentowało wiele gwiazd, m.in. Piers Morgan i Matthew McConaughey, którzy wezwali władze kraju do podjęcia stanowczych działań w kwestii dostępu do broni. Meghan Markle wybrała inną formę - postanowiła wesprzeć mieszkańców Uvalde. Żona księcia Harry’ego pojechała na miejsce tragedii i złożyła wieniec w miejscu pamięci ofiar. Odwiedziła też ośrodek, w którym odbywała się zbiórki krwi.

Meghan Markle pojechała na miejsce tragedii i złożyła wieniec w miejscu pamięci ofiar
Meghan Markle pojechała na miejsce tragedii i złożyła wieniec w miejscu pamięci ofiarAA/ABACA/Abaca/East NewsEast News

Nie milkną echa masowej strzelaniny, do jakiej doszło 24 maja w Robb Elementary School w teksańskim mieście Uvalde. Uzbrojony w dwa karabiny 18-letni Salvador Ramos wtargnął na teren placówki i otworzył ogień do uczniów. Napastnik ranił śmiertelnie 19 dzieci i dwóch nauczycieli.

- Krwawa rzeź zakończyła się z chwilą, gdy został zabity przez agenta straży granicznej, który interweniował po tym, jak usłyszał strzały

- relacjonowała agencja Reuters.

Po tej tragedii na nowo rozgorzała dyskusja na temat powszechnego dostępu do broni w USA, a zwłaszcza w stanie Teksas. Jesienią zeszłego roku uchwalono tam kontrowersyjną ustawę zakładającą, iż mieszkańcy, którzy ukończyli 21 lat, mogą nosić broń palną w miejscach publicznych bez konieczności uzyskania pozwolenia, odbycia stosownego treningu czy weryfikacji historii kryminalnej.

Sprawę skomentowało jak dotąd wiele znanych postaci show-biznesu. Brytyjski dziennikarz Piers Morgan potępił amerykański kult posiadania broni i wezwał władze kraju do podjęcia stanowczych działań, aby zapobiec podobnym atakom w przyszłości. Swoje oburzenie wyraził również Matthew McConaughey, który pochodzi z Uvalde.

- Po raz kolejny w tragiczny sposób udowodniliśmy sobie, że nie umiemy wziąć odpowiedzialności za prawa, które otrzymaliśmy wraz z wolnością. (...) To epidemia, którą możemy kontrolować. Bez względu na to, po której stronie barykady się znajdujemy, musimy się bardziej postarać. Musimy działać, aby żaden rodzic nie musiał przeżywać tego, co przeżywają obecnie rodzice dzieci zabitych w Uvalde

- napisał na Instagramie aktor.

Przed krytyką przepisów dotyczących posiadania broni powstrzymała się Meghan Markle. Zamiast tego pojechała do Uvalde, by złożyć wieniec przy tymczasowym pomniku ofiar znajdującym się przed budynkiem tamtejszego sądu. Księżna Sussexu zatrzymała się dłużej przy krzyżu upamiętniającym ośmioletniego Uziyah Garcię, najmłodszą ofiarę strzelaniny. Markle odwiedziła też ośrodek Herby Ham Activity Center, w którym odbywała się zbiórki krwi. Jak w rozmowie z "The Telegraph" ujawnił uczestnik zbiórki, księżna razem z wolontariuszami rozdawała przekąski i napoje.

- To było niesamowite. Po prostu weszła i zaczęła nam pomagać. Większość z nas nie miała pojęcia, że to ona, dopóki nie wyjechała. Smutno nam, że już jej nie ma z nami

- relacjonował jeden z aktywistów.

Wizyta Meghan w miejscu tragedii nie spodobała się wszystkim
Wizyta Meghan w miejscu tragedii nie spodobała się wszystkim AA/ABACA/Abaca/East NewsEast News

Wizyta arystokratki wzbudziła mieszane reakcje. Część internautów nie doceniła jej starań i oskarżyła ją o to, że promuje się kosztem rodzin ofiar.

"Miała czelność pojawić się tam z ochroniarzami i hordą fotografów. Zero klasy" - napisał na Twitterze jeden z użytkowników serwisu.

"Wykorzystała tę potworną tragedię do zrobienia sobie reklamy" - wtórował mu kolejny.

"Rzekomo niezapowiedziana wizyta Meghan dziwnym trafem została udokumentowana przez większość mediów. Zwykła farsa" - złościł się ktoś inny.

Nie wszyscy jednak posądzili Markle o nieczyste intencje.

"Nie ma nic złego we wspieraniu poszkodowanej społeczności. Wolontariusze Uvalde nie zdawali sobie sprawy, że to Meghan Markle. Każdy, kto krytykuje czyjąś życzliwość, najwyraźniej sam nie ma jej w sercu" - skwitował jeden z internautów.

Zobacz również:

Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 17: Rafał Pacześ INTERIA.PL
PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas