Meghan Markle znów chce "być kimś", szykuje wielki powrót. "To będzie jej czas"

Natalia Jabłońska

Natalia Jabłońska

Aktualizacja

Rok 2024 zapowiada się jako rok Meghan Markle. Szturmem powróci na języki wszystkich i na tzw. salony. Po kilku latach przerwy będzie to z pewnością powrót spektakularny. Czego możemy się spodziewać?

Książę Harry i Meghan Markle
Książę Harry i Meghan MarkleAndrew Milligan AFP

Na specjalną prośbę brytyjskiego magazynu "HELLO!", astrologiczny wykres księżnej Sussex Meghan Markle przygotowała Debbie Frank. To znana astrolożka, która była bliską powierniczką Diany, księżnej Walii. Zdaniem Debbie już tej wiosny Meghan znów znajdzie się w centrum uwagi świata. Czekała na to bardzo długo. I świat chyba też.

"To będzie rok Meghan Markle"

Nie do końca jest zadowolona z miejsca, w którym jest i z tego, kim jest, dlatego w 2024 r. będzie na nowo konfigurowała swoją tożsamość".

Astrolożka zwraca uwagę na to, że kluczowy wpływ na to, jaka jest Meghan ma jej data urodzenia. Urodziła się pod znakiem Lwa, więc przez całe życie starała się "być kimś".

To dlatego zawsze szuka możliwości zrobienia kolejnego kroku w kierunku sławy, pieniędzy i wpływu na innych. - Niełatwo usatysfakcjonować Meghan, nawet jeśli osiągnęła swój cel. Poszukiwanie nowego wyzwania w 2024 r. jeszcze bardziej pobudzi jej motywację i determinację - twierdzi Debbie.

Momentem, na który należy zwrócić uwagę, jest koniec marca i kwiecień, kiedy to "Meghan zacznie staranne przygotowania do powrotu". Planety w jej horoskopie układają się wtedy w sposób, który sprawi, że światła reflektorów zwrócą się na nią i pozwolą po raz kolejny na podbicie świata i serc ludzi.

Meghan Markle
Meghan MarkleAFP

W horoskopie Meghan Markle widać zmianę miejsca

Debbie przewidziała, że Harry może zapragnąć zmian w życiu i wiosną zarządzić wyprowadzkę rodziny z Kalifornii. Okazuje się, że i w horoskopie jego małżonki zapisane są takie zmiany. Astrolożka twierdzi, że Meghan również pragnie zmian i jedną z nich może być właśnie zmiana adresu. Czy będzie to tylko opuszczenie Montecito, czy wręcz Stanów Zjednoczonych? Nie wiadomo. Coś jednak musi być na rzeczy.

Meghan chce zamieszać w życiu, zaznaczyć swoje aspiracje. Jest gotowa do podjęcia ryzyka i zawalczyć o swoje cele. Ma też wszelkie predyspozycje, żeby te cele osiągnąć i wyjść zwycięsko z kolejnej batalii. 2024 ma być rokiem skupienia się na samorealizacji.

Warto zwrócić też uwagę na to, co Debbie mówi o Harrym. Zwraca uwagę na to, że widać też u niego oznaki pierwszego kryzysu wieku średniego, co może być przyczyną poszukiwań i potrzeby zmiany. To też czas na stawianie pytań, kwestionowanie obecnego porządku i obranego porządku. Harry nie będzie chciał też ponownie dostosowywać się do pragnień żony. Czy będzie potrafił zawalczyć o powrót do ojczyzny? Czy to o taką zmianę miejsca chodzi?

Przed księciem też kolejna batalia, która nie pozostanie bez wpływu na Meghan. Być może będzie to kolejna odsłona starć z mediami, ustalania granic i szukania sprawiedliwości. To ich wspólna walka.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas