Ogniste sceny na przyjęciu u Kaczorowskiej
Urodzinowa niespodzianka, czasem potrafi zaskoczyć nawet tego, kto ją przygotowuje. Tak stało się w przypadku Agnieszki Kaczorowskiej-Peli, która z okazji urodzin męża urządziła niewielkie, domowe przyjęcie. Kameralne spotkanie zamieniło się jednak w… pirotechniczny pokaz.
Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela pobrali się w 2018 roku. Połączyła ich nie tylko miłość, ale i pasja do tańca. Dziś mają dwie córeczki - Emilkę i Gabrysię, piękne mieszkanie i, jak można sądzić po ich wypowiedziach i instagramowych relacjach, szczęśliwe życie. Wydaje się, że małżonkowie są dla siebie wsparciem, tworzą zgraną drużynę i potrafią celebrować ważne momenty codzienności.
Jednym z takich momentów są oczywiście urodziny. Swój jubileusz niedawno obchodził Maciej Pela. Z tej okazji Agnieszka przygotowała kameralne, domowe spotkanie. Mieli być najbliżsi, kawa i jak na urodziny przystało - tort ze świeczkami. Te ostatnie jednak spłatały jubilatowi i organizatorce figla...
"To też będą niezapomniane urodziny mojego męża. Zamówiłam piękny, pyszny, niewielki torcik dla kilku osób, ale kupiłam feralne świeczki, które nie dość, że nie trzymały się na swoich podstawkach, to jeszcze były to świeczki NIEGASNĄCE... Po co robić w ogóle takie świeczki? Kto to wymyślił! Maciek Pela dmuchał i dmuchał, a one odpalały się znów...i na koniec podpaliły nam tort!" - relacjonowała gwiazda na Instagramie.
"Niby ładny zapach jak podczas robienia waty cukrowej...no ale była też chwila grozy. Tort odratowany, dom stoi cały, wszyscy bezpieczni. Tak, będziemy mieli co wnukom opowiadać!" - podsumowała Kaczorowska, ilustrując opowieść "ognistym" zdjęciem.
Całe szczęście, że wszystko skończyło się dobrze. Jubilatowi i jego małżonce życzymy oczywiście wszystkiego najlepszego!
Zobacz również:
Lady Gaga zdradziła, jak przygotowywała się do roli w "House of Gucci"
Anna Wendzikowska w dwóch pięknych sukienkach
Nowa wizja Jackowskiego mrozi krew w żyłach. "Polskę podzielą na trzy strefy"