Panna z milionami
22-letnia gwiazda tenisa w tym roku zarobiła na korcie prawie osiem milionów złotych.
Na grze w najbardziej prestiżowych turniejach tenisowych w najodleglejszych zakątkach świata (Australia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, USA, Francja, Wielka Brytania, Kanada, Japonia, Chiny, Turcja) ta młodziutka studentka krakowskiej AWF zarobiła, bagatela, 2 456 568 dolarów, co przy obecnym kursie tej waluty daje kwotę prawie ośmiu milionów złotych.
Powiększyła tym samym do prawie sześciu milionów dolarów (czyli ponad 18 milionów złotych) swe zarobki z ostatnich czterech lat, kiedy to jako pierwsza Polka zagrała w turnieju WTA Tour Championships i awansowała do pierwszej dziesiątki najlepszych i najlepiej zarabiających tenisistek świata.
Mówi się, że wielkie pieniądze szczęścia nie dają, ale Agnieszka Radwańska zdaje się być zaprzeczeniem tej tezy. Osoby, które znają tenisistkę, twierdzą, że woda sodowa nie uderzyła jej do głowy. Wciąż jest tą samą dziewczyną, skromną i zdeterminowaną w walce o sukces (tyle że ze znacznie grubszym portfelem niż jej rówieśniczki), której dzień zaczyna się i kończy wielogodzinnym, męczącym treningiem.
Agnieszka Radwańska nie należy do osób rozrzutnych. Zarobione pieniądze inwestuje w nieruchomości i odkłada na przyszłość, ponieważ wie, że emerytura (sportowa) czeka ją szybciej, niż pójdą na nią jej koleżanki ze studiów. Z dumą opowiada o swoim dwustumetrowym apartamencie w Krakowie, w którym w przerwie między turniejami mieszka z siostrą.
Ale nie jest też tak, że nie folguje kobiecym zachciankom - kupuje markowe buty, torebki.
- Lubię ładne rzeczy i lubię o siebie dbać. Manikiur i pedikiur to podstawa, dopiero wtedy, można włożyć szpilki - mówi Isia.
Aleksandra Wejna