Skąd wiemy, kiedy są święta?

O trudnościach związanych z ustaleniem daty narodzin Jezusa i koncepcjach wyjaśniających, dlaczego świętujemy 25 grudnia opowiada dr Andrzej Mrozek, pracownik katedry Porównawczych Studiów Cywilizacji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Pierwsze próby ustalenia kiedy dokładnie przyszedł na świat Jezus datuje się na III wiek.
Pierwsze próby ustalenia kiedy dokładnie przyszedł na świat Jezus datuje się na III wiek.Getty Images/Flash Press Media

Skąd wiemy, kiedy urodził się Jezus Chrystus?
Istnieją na ten temat cztery hipotezy, dwie wewnątrzchrześcijańskie i dwie pozachrześcijańskie. Pierwsze próby ustalenia, kiedy dokładnie przyszedł na świat Jezus datuje się na III wiek. W Egipcie zaczęto się zastanawiać na datą narodzin, jednak nie szukano wcale daty historycznej. Stale odwoływano się do bardziej symbolicznych elementów. Uważano, że Chrystus urodził się 28 marca lub w maju, w każdym razie wiosną. A było tak dlatego, że panowało przekonanie, że człowiek wielki lub ktoś, kto ma określoną pozycję, na przykład prorok, powinien żyć równą ilość lat. Nie mógł przeżyć 33 lub 50 lat i kilku miesięcy, ponieważ to byłaby oznaka niedoskonałości.

Jeśli więc Jezus zmarł w marcu, a wiemy, że śmierć Jezusa nastąpiła gdzieś pod koniec marca, to powinien też się w marcu narodzić.

Potem pojawiły się zdania, że nie chodziło o narodziny, lecz o poczęcie Jezusa, który przecież w momencie poczęcia "przyszedł" na świat - jak pisze Jan Ewangelista "Słowo stało się ciałem" (J 1,14). Jeśli zatem 25 marca byłby datą poczęcia, to 25 grudnia byłby zatem datą narodzin.

A czy w Ewangelii są zapisy mogące nam wskazać prawdziwą datę narodzin Jezusa Chrystusa?
Na to pytanie można odpowiedzieć i tak, i nie. Na pewno przy samym opisie narodzin Jezusa Chrystusa nie ma odniesienia do daty. Nie znamy dokładnie nawet daty rocznej.

Z drugiej strony można powiedzieć, że w Ewangelii znajdujemy pewne odniesienie, aczkolwiek wątłe. Z Ewangelii św. Łukasza wiemy, że Jan Chrzciciel był od Jezusa starszy o pół roku. Elżbieta poczęła mniej więcej wtedy, a dokładniej tuż przed, kiedy w świątyni Jerozolimskiej "służbę" pełnił jej mąż, kapłan Zachariasz. Jeśli przyjmiemy, że nasza wiedza na temat funkcjonowania świątyni jest prawdziwa, możemy przyjąć, że Zachariasz miał służbę we wrześniu. Pół roku później, a więc w marcu, miał się począć Jezus. Podobnie uważał Jan Chryzostom, biskup najpierw Antiochii potem Konstantynopola, który w IV wieku próbował wprowadzić święto Bożego Narodzenia.

Wydaje się więc, że w Ewangelii nie ma konkretnej daty, jednak po analizie można dojść do pewnego wskazania tejże daty. Mimo to należy podkreślić, że w Ewangelii nie ma ani daty rocznej, ani dziennej.

Wspominał Pan także o hipotezach nie związanych z chrześcijaństwem.
Tak, jest jeszcze inna teoria, mówiąca, że święto Bożego Narodzenia ma u swoich początków wiele wspólnego ze świętem Chanuki (święto żydowskie, które wg kalendarz gregoriańskiego przypada na grudzień - przyp. red.).Jeśli chrześcijanie przyjęli żydowskie święto Paschy czy Zesłania Ducha Świętego czyli Szawuot, to dlaczego nie mieliby przyjąć święta Chanuki? Nie ma na to oczywiście żadnych dowodów, żadnych dokumentów, które by to potwierdziły, niemniej nie ma też takich, które by temu zaprzeczyły.

Współcześnie wielu ludzi uważa, że święto Bożego Narodzenia ma korzenie pogańskie. Wiemy, że w okolicy 25 grudnia Rzymianie świętowali Saturnalia, wiemy, że 21 grudnia, podczas przesilenia zimowego, poganie czcili narodziny słońca...

Nie wiadomo jednoznacznie kiedy dokładnie, chodzi o datę dzienną, obchodzono święto związane z kultem Mitry czy rzymskie święto niezwyciężonego słońca. Zostało to opisane dopiero w połowie III wieku. Chociaż chrześcijaństwo stało się religią państwową w IV wieku, to wiemy już, że poszukiwania daty narodzin Jezusa sięgają wcześniej, czyli właśnie do wieku III, a już na pewno w IV wieku nie ogłoszono nagle nowego święta.

Z jednej strony mamy więc poszukiwania w obrębie chrześcijaństwa, aby znaleźć dzień, w którym można uczcić narodziny Jezusa, a z drugiej strony przenika nas pewien kontekst religijny owego czasu. Można powiedzieć, że Święto Bożego Narodzenia zastąpiły święta pogańskie, jednak wygląda na to, że istniało ono już wcześniej (w wieku III), tylko potem zostało rozpowszechnione. Na pewno to święto nie jawi się w historii jako proste przechrzczenie uprzednio istniejącego święta pogańskiego.

Dziś wiele jest nowych ruchów religijnych, które radykalnie odcinają się od świąt Bożego Narodzenia. Obchodzą tylko święta zapisane w Ewangelii. Więc skąd taki pomysł, żeby obchodzić coś, o czym w Biblii nie ma słowa?
Nigdzie w Biblii nie ma święta nakazanego, jeśli nie brać pod uwagę świąt judaizmu. Słowa "to czyńcie na moją pamiątkę" wcale nie oznaczają jeszcze święta. Zresztą już we wczesnym chrześcijaństwie dyskutowano kiedy ma być obchodzona nawet Wielkanoc. Źródłem odrzucenia świąt Bożego Narodzenia może być raczej fakt podkreślania dziś, że najważniejszym świętem chrześcijańskim jest Pascha i automatycznie święto Bożego Narodzenia traci na znaczeniu oraz świadomość, że pojawiło się też w jego świętowaniu dużo elementów pogańskich, których kiedyś, u początków jego powstania, nie było.

Z dr Andrzejem Mrozkiem rozmawiała Katarzyna Pruszkowska.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas