Czy masło jest zdrowe? Wady i zalety. W jakiej postaci jest najlepsze?
Spór dotyczący szkodliwości masła, zapoczątkowany kilkanaście lat temu, nie słabnie. Jedni przekonują, że jest niezdrowe dla organizmu i polecają w codziennej diecie tłuszcze pochodzenia roślinnego. Inni uważają, że masło nie szkodzi i dodawanie go do kanapek czy potraw jest korzystne. Co powinniśmy o maśle wiedzieć? Jak rozpoznać dobrej jakości wyrób? Czy można na nim bezpiecznie smażyć? Przekonajmy się.
Podstawowe informacje o maśle
Masło jest jadalnym tłuszczem wytwarzanym ze śmietanki pochodzącej z mleka krowiego (choć czasem zdarza się również mleko kozie czy owcze). Sama jego nazwa jest zarezerwowana wyłącznie dla produktów, które posiadają nie mniej niż 80 proc. tłuszczu pochodzenia zwierzęcego (nie może być w nim żadnych dodatków roślinnych). Masło posiada charakterystyczny zapach i słodkawy posmak. W temperaturze pokojowej jest miękkie, natomiast w chłodniach czy lodówkach bardzo szybko twardnieje. Masło może mieć różny kolor: od kremowego po jasnożółty. Barwa uzależniona jest od pory roku dojenia krów, a także sposobu ich karmienia.
Co można w maśle znaleźć?
Masło jest bogatym źródłem zarówno nasyconych, jak i nienasyconych kwasów tłuszczowych. Wśród tych pierwszych należy wymienić kwas laurynowy, stearynowy czy mirystynowy, które składają się procentowo na połowę produktu. Jednak aż 20 proc - to kwasy nienasycone (m.in. kwas oleinowy), które nie odkładają się w postaci tkanki tłuszczowej, ale pobudzają metabolizm i pomagają zrzucić zbędne kilogramy. To nie koniec zawartych w maśle substancji. Znaleźć w nim można również diony kwasu linolowego (CLA), fosfolipidy (lecytynę i sfingomielinę), a także witaminy rozpuszczalne w tłuszczach: E, A, K oraz D.
Masło a zdrowie
Nadmierne spożycie masła może być niekorzystne dla zdrowia. Jest produktem bardzo kalorycznym, ponieważ w 100 g znajduje się prawie 750 kcal. Odbija się to na naszej sylwetce, ponieważ prowadzi do nadwagi i otyłości. Nasycone kwasy tłuszczowe mogą również podnosić stężenie cholesterolu we krwi, co sprzyja powstawaniu wielu groźnych chorób, takich jak miażdżyca. W konsekwencji organizm jest bardziej podatny na wystąpienie nadciśnienia czy zawału serca. Jednak nie warto całkowicie rezygnować z masła, bowiem spożywanie go w racjonalnych ilościach nie jest niekorzystne dla kondycji organizmu.
Ile masła można jeść?
Niewielka ilość masła (ok. 14 g dziennie), nie wyrządza wielkich szkód w organizmie. Należy jednak pamiętać, aby na nim nie smażyć, lecz smarować nim np. pieczywo albo podawać do duszonych warzyw. Niewielka ilość kwasów tłuszczowych dostarczanych regularnie może pobudzić metabolizm do sprawniejszej pracy, a także ograniczyć ilość produkowanego przez wątrobę cholesterolu. Poza tym w maśle można znaleźć fosfolipidy, które korzystnie działają na układ nerwowy człowieka. Poprawiają pamięć i koncentrację, a także ułatwiają szybszą regenerację tkanek, np. podczas wysiłku.
Czy można smażyć na maśle?
Niektórzy zadają sobie pytanie, czy można smażyć na maśle. Niestety, temperatura dymienia masła jest niska (135 stopni Celsjusza) i podgrzewane do wyższej powoduje, że zaczyna się palić: brązowieje, pachnie spalenizną, wydziela bardzo szkodliwe związki, takie jak akroleina, która została zaliczona do tzw. wolnych rodników. To one są odpowiedzialne za zwiększone ryzyko powstawania chorób nowotworowych czy szybszego starzenia się komórek organizmu.
Bezpieczniej jest smażyć na maśle klarowanym, które posiada wyższą temperaturę palenia (252 stopnie Celsjusza). Na szczęście miłośnicy smażenia jajecznicy na maśle nie powinni mieć powodów do obaw. Białko jaja kurzego ścina się w niskiej temperaturze, więc przygotowanie tego śniadaniowego dania nie wyzwala w maśle szkodliwych związków.
Do czego dodawać masło?
Wielu z nas ogranicza spożywanie masła wyłącznie do smarowania nim pieczywa czy smażenia jajek. Warto również podawać je z produktami, które zawierają witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, czyli A, E (zwaną "witaminą młodości”) czy K oraz D. Ich bogatym źródłem jest marchew, a także bataty, brokuły, kalafior oraz fasolka szparagowa.