Czy wiesz - co jesz?
Pogorszyły się wyniki jakości mleka i mięsa oraz ich przetworów, a także miodu. Lepiej, niż w ubiegłym roku wypadła jakość ryb i przetworów rybnych - tak wskazują kontrole Inspekcji Handlowej przeprowadzone na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w 2009 roku
Zakupy artykułów spożywczych to konieczność. Mleko, ser, wędliny, ryby czy masło to produkty, które można znaleźć w niejednej lodówce. Czy wiemy jednak, co wkładamy do sklepowego koszyka? Czy umiemy czytać etykiety? To ważne pytania, które niestety zadaje sobie niewielu z nas - informacji o produktach na etykiecie poszukuje jedynie co piąty Polak. Na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Inspekcja prowadzi regularne kontrole artykułów spożywczych. Od początku 2009 roku sprawdzała m.in. jakość oraz oznakowanie: mleka, mięsa, ryb i ich przetworów oraz miodu. Wyniki kontroli niemal 9 tys. partii produktów prezentuje najnowszy raport. Skontrolowano hurtownie, sklepy wielkopowierzchniowe, magazyny oraz inne placówki detaliczne.
Co na etykiecie?
Zgodnie z prawem żywność przeznaczona do sprzedaży powinna być odpowiednio oznakowana. Producenci muszą m.in. podać termin przydatności do spożycia, wykaz składników, ich ilość, itp. Zgodnie z prawem niektóre artykuły spożywcze muszą spełniać minimalne standardy jakości. Należą do tej grupy m.in.: mleko, masło, tłuszcze do smarowania, oliwa z oliwek, miód czy wyroby czekoladowe. Żywność, dla której prawo nie określa minimalnych standardów - parametry jakościowe wyznacza producent, deklarując je przede wszystkim na opakowaniu, czy etykiecie. Dotyczy to np.: przetworów mięsnych, warzywnych, napojów bezalkoholowych oraz pieczywa.
Woda w szynce
W porównaniu z poprzednim badaniem niemal dwukrotnie wzrósł odsetek nieprawidłowości w zakresie mięsa i jego przetworów - z 8,7 do 17,7 proc. Najczęstsze to: niewłaściwa konsystencja, niższa zawartość mięsa, białka i wyższa skrobi oraz skład produktu inny niż wynikało z deklaracji producenta. Rodzaj ujawnianych wad świadczy o stosowaniu tańszego, gorszego mięsa. Warto wiedzieć! Regułą jest, że prawo nie określa minimalnych wymagań jakościowych dla mięsa i jego przetworów. To producent deklaruje na opakowaniu skład np. dla wędlin. Oznacza to, że konsument chcący porównać tę samą wędlinę pochodzącą od różnych producentów, powinien wiedzieć, że ich skład, mimo tej samej nazwy, może znacznie się różnić. Nie jest to niezgodne z prawem. Stąd też pod takimi samymi nazwami - np. polędwica sopocka - mogą być oferowane całkiem różne jakościowo produkty.
Podrabiane masło
Wzrost liczby nieprawidłowości dotyczy także mleka i jego przetworów - z 16 do 19,4 proc. Zastrzeżenia dotyczyły m.in.: dodawania tłuszczów roślinnych do masła, niewłaściwej konsystencji, zapachu i smaku produktów oraz niezgodności rzeczywistego składu z deklaracją producenta. W trakcie kontroli inspektorzy IH stwierdzili również bezprawne posługiwanie się, zarówno przez producentów jak i sprzedawców, nazwami prawnie chronionymi takimi jak oscypek, bryndza podhalańska czy feta. Na przykład: wyrób wyprodukowany wyłącznie z mleka krowiego nosił nazwę "Ser Janosika - ser typu oscypek". Warto wiedzieć! Zgodnie z prawem masło to produkt zawierający od 80 do 90 proc. tłuszczów zwierzęcych i żadnych roślinnych. Nazwy ser, jogurt, kefir czy śmietana mogą być używane do produktów pochodzących wyłącznie z mleka krowiego.
Miód - lipny zamiast lipowego
W przypadku miodu nieprawidłowości dotyczyły 22,5 proc. skontrolowanych partii (rok wcześniej - 19,3 proc.). Zastrzeżenia wzbudził przede wszystkim brak lub znikoma ilość pyłków np. lipy w miodach deklarowanych jako lipowe. Przyjmuje się, że polskie miody: gryczany, rzepakowy i wrzosowy można zaliczyć do danej odmiany, jeżeli udział pyłku przewodniego wynosi nie mniej niż 45 proc. W przypadku miodu akacjowego to 30 proc., a miodu lipowego - 20 proc. Przepisy szczegółowo regulują również wymagania w zakresie barwy, konsystencji, smaku i zapachu oraz m.in.: zawartości wody, fruktozy i glukozy.
Glazurowane ryby
Odsetek nieprawidłowości w zakresie ryb i ich przetworów spadł z 40,7 do 32,2 proc. Najwięcej zastrzeżeń dotyczyło niższej od deklarowanej masy ryby oraz jej niewłaściwego smaku, zapachu i wyglądu. Świadczy to o użyciu ryb o niewłaściwej jakości, znacznie tańszych oraz nieprzestrzeganiu procedur technologicznych. Kontrolerzy zakwestionowali w rybach mrożonych nieuzasadnione zwiększenie ilości glazury - otoczki z lodu. Mogło to wprowadzać konsumentów w błąd, co do rzeczywistej wagi kupowanego towaru. Warto wiedzieć! W przypadku ryb przedsiębiorca powinien nas informować m.in. o metodzie produkcji - złowione w morzu lub w wodach śródlądowych bądź wyhodowane, obszarze połowu np. złowione w morzu - Ocean Spokojny, a także w przypadku ryb sprzedawanych jako maślana - informację o metodach przygotowania (gotowania) i o ryzyku związanym z obecnością szkodliwych substancji.