Dzień bez stanika, ale tylko, kiedy małe jest piękne...
Na ten dzień mężczyźni czekają cały rok. Ale wielu może się zawieść. Powód? Na większą swobodę i bieliźnianą frywolność mogą pozwolić sobie panie z mniejszym biustem - ocenia brafiterka Jola Lewicka.
- Nie musimy chodzić w biustonoszu cały czas, ciało potrzebuje przestrzeni, żeby odpocząć. Ze stanikiem jest jak z butami, kiedy wracamy do domu zdejmujemy je. Choć jestem brafiterką zachęcam do tego, aby dawać ciału trochę swobody - kiedy jesteśmy w domu, na wakacjach, w czasie weekendu - przekonuje body coach, brafiterka Jola Lewicka.
Niestety na większą swobodę i bieliźnianą frywolność mogą pozwolić sobie panie z mniejszym biustem - dla nich to święto może zacząć się znacznie wcześniej niż po przyjściu z pracy do domu. Oczywiście pod warunkiem, że czują się swobodnie w takim nieco paryskim wydaniu.
- Są kobiety, które uwielbiają chodzić bez stanika, czują się swobodnie, nie lubią być uwięzione. To się sprawdza w przypadku szczupłych kobiet z małym biustem. Niestety w przypadku tych większych piersi bez stanika się nie obędzie. Dużym piersiom, biustonosz nadaje kształt, jest to również przeniesienie środka ciężkości, a tym samym odciążenie dla kręgosłupa - wyjaśnia ekspertka.
Dodaje, że wielu kobietom biustonosz przywraca poczucie pewności siebie. Dobrze dobrany biustonosz nadaje właściwe proporcje sylwetce, sprawia, że wygląda ona lżej, młodziej, smuklej. I choć, do czego namawia sama Jola Lewicka, czasem warto uwolnić się od wszelkich miseczek, ramiączek i dać ciału odetchnąć, biustonosz wyraża to, jakimi jesteśmy kobietami.
- Stanik, oprócz tego, że jest ważny dla zdrowia, lepszego wyglądu, poprawy samopoczucia, sylwetki, przypomina nam, że jesteśmy kobietami. Inne rzeczy zakładamy jak jesteśmy młode, inne, kiedy jesteśmy mamami, jeszcze inne jak chodzimy na randki. Jeszcze inaczej ubierzemy nasze ciało, kiedy przypominamy sobie, że jesteśmy z mężem 30 lat i chcemy podgrzać trochę temperaturę w związku. Przez całe życie się zmieniamy i nasz styl w bieliźnie też się zmienia - przyznaje Lewicka.
Dodaje, że idealnym kompromisem na dzień bez stanika, taką "naked dress" wśród biustonoszy, może być open bra.
- On służy do pokazywania piersi, nie do chowania - zapewnia brafiterka. (PAP Life)